Znany dziennikarz Serhiy Tyshchenko wypowiedział się na temat gry lwowskich Karpat w I lidze.
"W zeszłym tygodniu Ingulets wygrało z Karpatami we Lwowie. Grali dwaj liderzy pierwszej ligi. Teraz każdy może pokonać każdego.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie ma wielkiej sensacji. Ale w pojedynku trenerskim 37-letni Vladyslav Lupashko całkowicie pokonał 73-letniego Myrona Markevycha. Pod względem taktycznym było to kompletne fiasko dla Karpat. Wszystko bezzębne, bez ostrości, akademickie. Lupashko budował grę jako drugi numer i stał się koszmarem dla przeciwnika. "Ingulets" po prostu zabierał przestrzeń i tyle.
Gra Karpat przypominała mi Mariupol za czasów Ostapa Markevycha. Ta sama kontrola dla samej kontroli, akademickie akcje. "Karpaty to marka, to jakość, a nie pole do eksperymentów, na którym Ostap Myronovych, otrzymawszy uprawnienia, uczy się trenować. Z takim podejściem żadna ilość zawodników nie przyniesie Karpatom sukcesu. Kwestia zmiany trenera jest kwestią czasu. Może to być latem, przed startem sezonu, albo kryzys jesienią ze wszystkimi trudnościami.
Igorowi Joviceviciowi Karpaty nie są obce. To jasne, że Bliski Wschód płaci hojnie, ale potrzebujemy bardziej stabilnego projektu. Potencjalna praca w Karpatach byłaby świetną okazją dla wszystkich stron. Klub zyska odnoszącego sukcesy, młodego trenera, który jest uwielbiany przez kibiców. Sam Jovi to projekt na 3-5 lat i dobre warunki osobiste" - napisał Serhiy na Telegramie.