Artem Fedetsky: "Są takie nieszczęśliwe dni. Nie powinieneś nienawidzić chłopaków"

2024-06-18 17:50 Były obrońca Ukrainy Artem Fedetskyi, który rozegrał 53 mecze dla reprezentacji narodowej, opowiada o meczu pierwszej ... Artem Fedetsky: "Są takie nieszczęśliwe dni. Nie powinieneś nienawidzić chłopaków"
18.06.2024, 17:50

Były obrońca Ukrainy Artem Fedetskyi, który rozegrał 53 mecze dla reprezentacji narodowej, opowiada o meczu pierwszej rundy Euro 2024 Rumunia - Ukraina (3-0).

Artem Fedetskyi (zdjęcie: Oksana Vasylieva)

- Artem, Twoim zdaniem, co się stało w meczu z Rumunią?

- Są takie pechowe dni. Teraz eksperci w fotelach zaczną nienawidzić chłopaków. Nie ma takiej potrzeby. Sam jestem zły, bo grałem. Przegraliśmy w meczu, który chcieliśmy wygrać. Zawiedliśmy oczekiwania. I teraz musimy pokazać odwagę. Bo ten, kto upadł i wstał, jest silniejszy od tego, kto upadł i leży. Chłopaki potrzebują teraz wsparcia. Uwierz mi, wyciągną właściwe wnioski. Wszyscy chcieli dać dobre emocje, a Zinczenko powiedział, że chcieli dać dobre emocje. Czekaliśmy na nie w tym meczu. Nie udało się w tym meczu, ale przed nami jeszcze rozgrywki grupowe.

Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że każdy mecz jest finałem. Z Rumunią tak nie było. A dwa następne są zdecydowanie finałowe. Musimy je wygrać. Chłopaki dadzą z siebie wszystko.

- Jako były obrońca, co sądzisz o pierwszym golu? Kto zawinił bardziej? Sudakov, który podał do Matvienki; czy Matvienko, który postawił Lunina w niezręcznej sytuacji i ograniczył go w czasie; czy Lunin w krytycznej sytuacji powinien był kopnąć, ponieważ droga do Zinchenki była zablokowana?

- Nie powiedziałbym, że błąd zaczął się od Sudakova. Dobrze obrócił się z piłką. Matvienko moim zdaniem trochę za długo zwlekał z podaniem do Lunina. Andrij również chciał zrobić wszystko, co w jego mocy. To nie był błąd techniczny. Nie mogę powiedzieć, że zawodnikom zabrakło umiejętności w tym epizodzie. Nazwijmy to po prostu nieprzyjemnym zbiegiem okoliczności. To zagrało na korzyść reprezentacji Rumunii i tyle. Nie ma co szukać winnych w naszej drużynie - dlaczego stało się tak, a nie inaczej. Chłopaki się pozbierają, wyciągną odpowiednie wnioski, pozbierają się i w kolejnym meczu dostaniemy emocje, na które czekaliśmy w tym meczu.

- Kiedy straciliśmy drugą bramkę, okazało się, że nasz zespół nie był gotowy na szybkie kontrataki. Było zamieszanie w środku boiska, gdy atak rumuńskiej drużyny został przerwany, a następnie w pobliżu naszego pola karnego. Może jest sens, aby nasza drużyna wróciła do zwykłej taktyki - gry z obrony?

- Można aplikować, studiować, obronić dyplom PRO w Kijowie lub Europie i będzie własna wizja.

Reprezentacja ma sztab trenerski, grupę zawodników, z którymi ćwiczymy pewne elementy na boisku. Na treningach wszystko jest dopracowywane, analizowana jest gra przeciwnika, jego słabe i mocne strony, a następnie wybierany jest zespół na przyszłego przeciwnika w meczu towarzyskim. Procedura wydaje się monotonna, ale wymaga dużo starannej pracy. Trzeba wziąć wszystko pod uwagę. Są pewne taktyki, ale każdy trener ma swoją wizję. Nie powiedziałbym, że Rebrov wybrał złą taktykę. To po prostu nie był nasz dzień.

Oczywiście trzy stracone bramki to za dużo. Oczywiście, reprezentacja Rumunii również przygotowała się starannie, chciała wygrać, ale porażka to było zbyt wiele.

Stało się, jak się stało. Nasz zespół potrzebuje wsparcia. To bardzo bolesne dla piłkarzy i dla nas również. Odepchnąć chłopaków, zdołować ich, a potem co? Czekać na porażkę w kolejnym meczu ze Słowacją? To nie jest w porządku. To jest sport i takie rzeczy zdarzają się w piłce nożnej.

- Chodzi mi o to, że w następnym meczu będziemy musieli być bardziej ostrożni, a najważniejsze jest to, aby nie stracić piłki.

- Nie pracowałem z trenerami, którzy powiedzieliby, że będziemy walczyć z tyłu, a z przodu zrobimy, co w naszej mocy. Są pewne punkty, o których wspomniałem powyżej. Przeciwnik również analizuje twoją grę, ty analizujesz przeciwnika. Zgadzam się z tobą: przeciwko Słowacji musimy zagrać tak pewnie w obronie, jak to tylko możliwe. Bo każda stracona piłka może nas wiele kosztować - zostaniemy bez miejsca na Euro.

- Maksymalna koncentracja w każdym momencie.

- Oczywiście, ale nie powiedziałbym, że w meczu z Rumunią były jakieś rażące błędy. Rumunka bardzo dobrze uderzyła na pierwszą bramkę. Przy drugim golu drużyna atakująca nie miała czasu na dostosowanie się podczas przejścia do obrony - przeciwnik wyprowadził bardzo szybki kontratak. Przy trzeciej być może Kolya Shaparenko powinien był być bardziej aktywny w selekcji. Ale to jest pole karne, lekkie dotknięcie przeciwnika może doprowadzić do karnego... Jest wiele takich momentów. Przed sztabem trenerskim dużo pracy. Potrzebujemy wyniku w następnym meczu. Prztyczka w nos. Nie ma znaczenia, jak zostanie osiągnięty - dobrą grą czy nie - to nie ma znaczenia.

- Jak ogólnie podobają ci się Mistrzostwa Europy? Czy śledzisz kogoś poza reprezentacją Ukrainy?

- Powiedziałbym, że to dobre Euro, nawet zabawne. Wszystkie mecze są interesujące, są mecze na przeciwnych kursach. Nie ma meczów, które można obejrzeć, aby szybciej zasnąć. I nasz mecz z Rumunią nie jest wyjątkiem. Oczywiście nie obyło się bez upragnionych emocji, ale mamy to, co mamy. Wierzę, że w kolejnym spotkaniu nasi chłopcy wszystko naprawią i dadzą ukraińskim kibicom więcej fajnych chwil.

Nie kibicuję nikomu poza reprezentacją Ukrainy. Jest grupa drużyn, które się wyróżniają, ale moim zdaniem najciekawszą z nich jest reprezentacja Hiszpanii.

Gennadii Chekhovskyi

RSS
Aktualności
Loading...
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok