Były pomocnik Worskły Połtawa Ivan Krivosheenko ocenił wszystkie najważniejsze momenty meczu Ligi Mistrzów Dynamo vs Partizan.
- Oczekiwałeś pierwszego oficjalnego meczu Dynama Kijów w sezonie 2024/2025 z ufnością czy strachem?
- Z zainteresowaniem oczekiwałem pierwszego meczu. Do drużyny dołączyło trzech dobrych zawodników, mam na myśli Pikhalenko, Rubchynskyi i Ceballos. Myślę, że są to zawodnicy do podstawowego składu. Wiadomo, że Rubchynskyi broni obecnie barw ukraińskiej reprezentacji olimpijskiej, a Seballos doznał kontuzji podczas zgrupowania w Austrii. Dla naszych gigantów, Szachtara i Dynama Kijów, papierkiem lakmusowym są występy w europejskich pucharach. Wszyscy oglądają te rozgrywki i są one bardzo ważne dla współczynnika klubowego.
- Jak oceniasz wyjazd Partizana do Rosji na kilka meczów sparingowych?
- W dzisiejszych czasach to nie powinno mieć miejsca. Czy Partizan nie znalazłby kogoś do sparingu w Europie? Wszyscy wiedzą, że jest wojna z Ukrainą, wszystkie kluby z tego kraju są zawieszone w rozgrywkach europejskich, a wy tam jedziecie. Z historii wiadomo, że Serbia miała wojnę przez kilkadziesiąt lat i nie wyciągnęli żadnych wniosków. Dlatego wypowiedź Shovkovskyi'ego dzień przed meczem była słuszna, a fakt, że nie było uścisków dłoni, również był słuszny.
- Czy wyjściowy skład Dynama zaskoczył?
- Teraz widzimy, że trenerska ręka Szowkowskiego jest już zauważalna. On nie ma autorytetu. Wiosną on, Jarmołenko i Buyalsky opuścili cały wyjściowy skład. Tutaj widzimy, że Tymchyk nie zagrał z powodu kontuzji. Zastąpił go Karavaev, a Malysh zastąpił go w połowie meczu. Dla Shovkovskyi'ego gra ten, kto jest dziś silniejszy. I to prawda. Jeśli chodzi o środek obrony, to para Popov i Dyachuk to dość podobni zawodnicy i w meczu z Partizanem nie mieli prawie żadnych trudnych zadań. Przeciwko Szachtarowi popełniają błędy znacznie częściej. Dlatego ciekawie jest zobaczyć Ceballosa w akcji.
- Co pomyślałeś, gdy Brazylijczyk Saldanha wykorzystał rzut karny w połowie pierwszej połowy?
- Po pierwsze, powiem, że Kijów dobrze rozpoczął mecz. Próbowali kombinować w środku boiska, a kiedy tracili piłkę, od razu przechodzili do ataku. Tak, Karavaev popełnił błąd. Możemy przypomnieć sobie kilka jego nieudanych akcji w europejskich rozgrywkach w ostatnich latach. Sashko zrehabilitował się jednak pod koniec pierwszej połowy, kiedy udało mu się zdobyć bramkę przeciwko Partizanowi.
- Jak ocenisz fantastyczne pięć minut pod koniec pierwszej połowy, kiedy Dynamo strzeliło trzy gole?
- To były umiejętności naszych zawodników i praca zespołowa. Przez cały mecz gracze Dynama mieli przewagę i zmuszali gości do popełniania błędów. To oczywiste, że serbscy piłkarze byli bardzo zmęczeni i po prostu nie nadążali za szybkimi ruchami graczy Dynama.
- Ivan, których trzech pomocników lubisz bardziej - Brazhko, Shaparenko i Buyalsky czy Brazhko, Shaparenko i Pikhalonok?
- Wszystko zależy od strategii meczu. Bardzo lubię Ołeksandra Pikhalonoka. Gra nieszablonowo, ma klasę. Oczywiście zwiększy rywalizację w środku pola stołecznego klubu. Ogólnie mogę tutaj pochwalić Ołeksandra Szowkowskiego. Przy wyniku 3-1, w połowie meczu, dokonał dwóch zmian, które dla wielu nie były oczywiste. Ale zadziałały - Malysh i Pikhalonok byli bardzo przydatni.
- Teraz wielu ekspertów i kibiców mówi, że to najlepszy mecz Dynama w europejskich pucharach w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Zgadzasz się z tym?
- Myślę, że tak. Statystyki tego meczu wyraźnie na to wskazują: strzały 24:3, całkowita kontrola nad piłką, sześć strzelonych bramek, dobry pressing przez całe 90 minut gry. "Dynamo to nasza marka, jasne jest, że wszyscy chcą, aby Dynamo zagrało w fazie grupowej Ligi Mistrzów UEFA. Naszym chłopakom należy się pochwała za ten mecz.
- Dlaczego nie zobaczyliśmy w tym meczu Vanata, jedynego napastnika Dynama?
- Znamy dobre cechy Vladyslava głównie z mistrzostw Ukrainy. Tak, strzela tutaj bramki, ale piłka nożna w Europie jest na innym poziomie. Jak dotąd Vanat nie pokazał się w Starym Świecie. Nie wiemy jednak, jakie zadanie postawił przed nim Shovkovskyi. Vlad naciskał dużo i chętnie, blokując strefy.
- Czego możemy się spodziewać po drugim meczu?
- Dobrze, że mecz w Belgradzie odbędzie się bez kibiców. Wszyscy wiemy, jak agresywni są kibice Partizana. Nie powiedziałbym, że w Belgradzie dojdzie do poważnej bitwy, ale będzie to dobre przygotowanie dla Dynama przed meczem trzeciej rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów z Glasgow Rangers. Do tej pory wyniki Dynama były zachęcające dla wszystkich fanów.