Włoska Roma przygotowuje się do oficjalnego ogłoszenia pozyskania ukraińskiego napastnika Artema Dovbika z hiszpańskiej Girony. W przeddzień kluby podpisały stosowną umowę, a 27-letni piłkarz przybył wczoraj do Rzymu, by przejść badania medyczne i podpisać kontrakt z nowym klubem. W międzyczasie na jaw wyszedł ciekawy niuans tego transferu.
Według Corriere dello Sport, Dovbik tak bardzo chciał przenieść się do Romy, że w rzeczywistości wyłożył z kieszeni 1,5 miliona euro. Według publikacji napastnik miał pisemną umowę z Gironą, zgodnie z którą w przypadku jego odsprzedaży miał otrzymać od klubu określoną kwotę.
Jednak podczas negocjacji w sprawie transferu do Romy, Dovbic postanowił odmówić przyjęcia tych pieniędzy. To właśnie pozwoliło Romie porozumieć się z Gironą w sprawie transferu Ukraińca za 38,5 miliona euro, a nie 40 milionów euro, jak żądał hiszpański klub i jak ustalono w formie kwoty odszkodowania w kontrakcie Dovbika z klubem.