Wiceprezes Kryvbasu Artem Gagarin wypowiedział się na temat stosunku kibiców do klubu.
- Właśnie rozmawialiśmy z fanami i powiedzieli, że zaakceptowali klub. Rozumieją, że to nie jest wina kogoś innego, nie mamy teraz starych menedżerów. Nikogo nie oszukujemy.
- Niedawno Dnipro zorganizowało dyskusję przy okrągłym stole na temat zniknięcia wielkiego futbolu w mieście, zapraszając dziennikarzy sportowych i osobistości piłkarskie. Czy jesteście gotowi poprzeć pomysł stworzenia nowego Dnipra lub ożywienia starego?
- Jeśli weźmiemy drużynę Dnipro, to jest tam wielu chłopaków, z którymi się przyjaźniliśmy. Byłem prezenterem w Warszawie podczas finału Ligi Europy. Wspaniale jest mieć dwa kluby w regionie. Nie trzeba bać się konkurencji.
Jeśli potrzebujesz wsparcia, powiedz mi jak, to cię wesprę. Myślę, że Kryvbas też nas wesprze. Często dostajemy listy: "Zabiliście Szachtar, żeby stworzyć Kryvbas" i zawsze się z tego śmialiśmy. Ale wszyscy doskonale rozumieją, że rebranding miał miejsce. Marka Kryvbas jest bardziej popularna, wszyscy pamiętają i kochają Kryvbas i wszyscy na tym skorzystali.
- Czy są jakieś problemy z długami byłego Kryvbasu? Czy UEFA coś do was wysłała?
- Nie może być więcej pozwów z powodu przedawnienia. Termin składania pozwów już minął.
- W takim razie co stoi na przeszkodzie, abyście przejęli historię tamtego Kryvbasu?
- Wzięliśmy coś więcej. Zajęliśmy się historią piłki nożnej w Krzywym Rogu. Dlaczego to zrobiliśmy? Ponieważ jeśli spojrzeć w historię, w 1959 roku gazety podają, że powstała drużyna o nazwie Girnyk. Zamierzamy wydać książkę. Chcemy dowiedzieć się, kiedy w Krzywym Rogu powstała piłka nożna.
Ostatnią rzeczą, która zaskoczyła mnie w historii ukraińskiego futbolu, były nowe naklejki na stroje "Chwała Ukrainie". Jest na nich napisane, że rozwijamy ukraińską piłkę nożną od pewnego roku. Nie rozumiałem, który to rok, więc zacząłem googlować i dowiedziałem się, że pierwszy mecz odbył się we Lwowie. Znajduje się tam również pomnik. Cóż, to już historia, ktoś to napisał i się zaczęło.
Oleh Didukh