Były napastnik Dynama Kijów Artem Milevskiy skomentował wynik dwumeczu pomiędzy Salzburgiem a Dynamem w rundzie play-off kwalifikacji do Ligi Mistrzów.
"Szkoda, że jesteśmy bez Ligi Mistrzów. Nie jestem trenerem, ale prawdopodobnie początkowo postąpiłbym nieco inaczej - "zamknąłbym" pierwszy mecz. Salzburg ma bardzo szybkich zawodników, którzy błyskawicznie wychodzą spod pressingu. W pierwszym meczu sprawili naszym zawodnikom wiele problemów. Ponownie, po prostu "zamknąłbym" pierwszy mecz.
Co powiedzieliby kibice, gdybyś się "zamknął"? Najważniejszy jest wynik, awans do fazy głównej Ligi Mistrzów. Dzisiaj, w drugim meczu, nie można było zmienić Yarmolenko, Brazko. Jeden z trenerów powiedział mi kiedyś: "Nie możesz zmienić Milevskiego, nawet jeśli chodzi na jednej nodze, nadal jest niebezpieczny. A Jarmołenko jest bardzo niebezpieczny, odwraca uwagę obrońców. Nie chcę nikomu doradzać, ale Jarmołenki nie da się zmienić. Nieważne jak bardzo jest zmęczony, nie da się go zmienić, w każdej chwili może lewym kijem strzelić gola.
Co cieszy - każdy się starał, każdy grał tak dobrze, jak potrafił. Nie ma słów, piękności. Kibicuję im, specjalnie przyjechałem do miasta, do hotelu, bo nie ma światła, żeby obejrzeć mecz. Ale każdy oczekuje wyniku, a nie pięknej gry" - powiedział Milevskiy na antenie Pro Football Digital.