Były bramkarz Minaju Ołeksandr Bandura opowiedział nam, dlaczego klub z Zakarpacia zdecydował się zerwać współpracę z doświadczonym piłkarzem.
- Sasha, po raz drugi w ciągu sześciu miesięcy opuściłeś Minaj, dlaczego?
- Dyrektor sportowy poinformował mnie, że zamierzają postawić na młodzież, więc zdecydowaliśmy się rozwiązać mój kontrakt.
- Nie proponowali ci pozostania w strukturach Minaj?
- Wszyscy uciekają z tego klubu. Nie ma dla mnie miejsca w klubie.
- Ostatnie wyniki drużyny nie napawają optymizmem. Co może pomóc w poprawie sytuacji?
- Młodzież musi być bardziej agresywna, bo w pierwszej lidze trzeba mocniej walczyć i się nie poddawać.
- Czy informacje o testowaniu zawodników na mecz z Niwą są prawdziwe? Czy coś takiego miało miejsce na Minaju?
- W piłce nożnej wygrywa ten, kto popełni najmniej błędów. W ciągu dwóch lat mojej pracy w klubie mogę z całą pewnością powiedzieć, że coś takiego nigdy nie miało miejsca. Z mojego doświadczenia wynika, że bardzo trudno jest oddać mecz bez bycia zauważonym.
- Co dalej z tobą? Czy nadal chcesz grać w piłkę nożną?
- Jeszcze nie wiem. Chciałbym jeszcze trochę pograć. Jeśli nie będzie takiej możliwości, to pomyślimy o czymś.
- Czy planujesz zostać w Użhorodzie?
- Nie, nie planuję. Chcę być bliżej mojej rodziny w Sumach. Bardzo martwisz się o swoich bliskich, którzy są daleko.
Oleksandr Karpenko