Dyrektor handlowy Dnipro-1 Wiaczesław Fridman odpowiedział na stwierdzenie byłego trenera Dnipro Jurija Maksymowa, że jest urażony brakiem transferów zimą 2024 roku:
"Jak to obrażony? W tamtym czasie nie było nas na to stać. Mogę więc powiedzieć, że klub obraził się na Maksymowa z powodu remisu z Minaj czy porażki z Rukh. Rusol proponował wtedy Maksymovowi kilku kandydatów, nie pamiętam wszystkich nazwisk, ale Petriak od jakiegoś czasu nie miał praktyki w grze, a inni nie pasowali Maksymovowi z jakichś innych powodów.
Wzięliśmy dość drogiego Ocheretko, na nikogo innego nie było nas stać. Drużyna była w pełni wyposażona. Nie potrafię odpowiedzieć, dlaczego było tyle kontuzji. Wiele osób mówi, że Maksymov był na plaży, gdzie jest piasek i tak obciążył zawodników, że nie mogli wrócić do sezonu. Ale on jest trenerem, nie mogę mu powiedzieć, że robi coś źle. Były pewne narzekania, ale nie było urazy" - powiedział Friedman.