Po Dynamie Artem Besedin został mistrzem Kazachstanu i zwycięzcą Pucharu Cypru. Jak teraz żyje legenda? Jakie są plany i nadzieje byłego reprezentanta Ukrainy? O tym opowiedział w wywiadzie dlaSbirny.
"Staram się nie opuszczać meczów Dynama i reprezentacji"
- Artem, opuściłeś już dwa mecze ligowe swojej drużyny.
- Doznałem kontuzji, ale na szczęście nie była ona poważna. Zacząłem już biegać, więc powinienem być gotowy na następną rundę.
- Czy grając w Kazachstanie masz czas na śledzenie Dynama i reprezentacji Ukrainy?
- Oczywiście, że tak. Staram się nie przegapić meczów z udziałem tych drużyn.
- Jak ci się podoba obecne Dynamo?
- Kijów jest teraz na fali. Drużynie gra się łatwo, nawet pomimo remisu w ostatnim meczu z Rukh. "Dynamo dobrze wzmocniło się Ukraińcami. Vladislav Kabaev dobrze wkomponował się w drużynę nieco wcześniej, a teraz Oleksandr Pikhalenok, Maksym Bragaru i wielu graczy Dynama jest powoływanych do różnych reprezentacji narodowych. Widać, że drużyna ma na siebie pomysł. Do tego dochodzą doświadczeni zawodnicy, tacy jak Andrii Yarmolenko czy Vitalii Buyalskyi. Drużyna pokazuje teraz wyniki w dużej mierze dzięki sztabowi trenerskiemu. Owszem, nie wystarczyło to do awansu do rundy grupowej Ligi Mistrzów, ale rywale Dynama w Lidze Europy są bardzo mocni. Ciekawie będzie zobaczyć zespół jesienią. Kibice czekają na wielkie zwycięstwa biało-niebieskich. Wierzę, że wszystko się ułoży.
- Kim są obecnie trzej kluczowi zawodnicy Dynama?
- Myślę, że Yarmolenko, legenda klubu, który grał na poważnym poziomie w Europie, jest odpowiedzialny za atmosferę i ducha zespołu. Mykola Shaparenko nadaje tempo grze Dynama w środku boiska. Oczywiście autorytetem jest także Vitaliy Buyalsky, który rozegrał ponad dwieście meczów w kijowskiej drużynie. Wspomniałem już o Oleksandrze Pikhalenko. Ten piłkarz ma świetne oko na boisko i potrafi wykonać podanie niczym klejnot.
- Z którym zawodnikiem Dynama komunikujesz się najczęściej?
- Zimą, kiedy grałem już w Kazachstanie na tureckim obozie treningowym, kilka razy odwiedziłem Dynamo, nasze drużyny nie były daleko od siebie. I tak utrzymuję kontakt z Vladyslavem Kabayevem i Oleksandrem Andrievskym.
"To była nasza wspólna decyzja z Dynamem.
- Opuściłeś Dynamo jako wolny agent. Nie chciałeś zostać czy była to wspólna decyzja z klubem?
- To była wspólna decyzja. Dobrze się rozstaliśmy. Ihor Surkis nie miał nic przeciwko mojemu pozostaniu w Dynamie, ale jednocześnie prezes rozumiał moją sytuację, za co jestem mu bardzo wdzięczny. Chciałem więcej spokoju dla mojej licznej rodziny.
- Przed wyjazdem do Kazachstanu grałeś na wypożyczeniu w cypryjskiej Omonii, choć nie na długo...
- Podobało mi się na Cyprze, a poziom tamtejszego futbolu jest na przyzwoitym poziomie. Mogłem tam zostać, ale niestety doznałem kontuzji przed finałowym meczem krajowego pucharu, więc musiałem wrócić do Kijowa.
- Wspomniałeś o Shaparenko. Są nim zainteresowane europejskie kluby. Twoim zdaniem, w których mistrzostwach ten pomocnik odnalazłby się jak ryba w wodzie?
- Myślę, że w lidze hiszpańskiej. Piłka kombinacyjna, szybkie kontrataki - to jego żywioł. W Anglii i Niemczech jest więcej siłowego futbolu, a we Włoszech piłkarze działają bardzo zwarcie, zorganizowanie. Shaparenko, oczywiście, jest wyborem, ale znowu, myślę, że Mykola wolałby La Liga (uśmiech).
- Vanat dobrze prezentuje się w ataku Kijowa. Czy uważasz, że napastnik robi postępy?
- Jest młody, ale nie za bardzo. Ludzie w jego wieku grają w najlepszych mistrzostwach i strzelają dużo bramek. Vladyslav jest dobrym napastnikiem, szybkim. Najważniejsze, żeby częściej strzelał gole, a wtedy będzie mógł trafić na ławkę znanych europejskich klubów. Widać, że napastnik daje z siebie wszystko w każdym meczu.
- Panamski napastnik Guerrero dołączył do Dynama z Zoryi. Widzieliście go w akcji?
- Ten napastnik ma dobre oko do bramki, ale moim zdaniem potrzebuje jeszcze czasu, aby zaadaptować się w Dynamie. Ciekawie będzie obserwować tego zawodnika.
"Jaki jest mój idealny napastnik? Taki, który regularnie strzela bramki"
- Czy Oleksandr Shovkovskyi jest w stanie przywrócić Dynamo do poziomu, który drużyna miała, powiedzmy, pod wodzą Serhija Rebrowa w 2014 i 2015 roku?
- Udało mi się grać z Shovkovskym w jednej drużynie. Bardzo mi pomógł, gdy byłem kontuzjowany, a potem zdyskwalifikowany. Jego rady były nieocenione. To dobry człowiek i już widać, że staje się świetnym mentorem. Sądząc po dynamice, jaką mamy teraz, możemy zdecydowanie powiedzieć, że Dynamo robi postępy.
- Zawodnicy Dynama, którzy przenieśli się do europejskich klubów, wyglądają dobrze. Jako były partner Ilyi Zabarnyiego, co możesz powiedzieć o tym zawodniku?
- To silny piłkarz. Nie bez powodu chcą go czołowe drużyny Premier League i nie tylko. Ilya szybko poczuł klimat dorosłego futbolu. Jego postępy w Dynamie były błyskawiczne, a teraz ten obrońca nie zatrzymuje się w swojej doskonałości.
- Czy Bournemouth to dla niego krok w górę?
- Nie mam co do tego wątpliwości. Myślę, że to nawet lepiej dla Zabarnyiego, że najpierw gra w takim zespole, aby przystosować się do Premier League. Grając dla Bournemouth, można się rozwinąć, ponieważ angielska Championship ma prawie każdą rundę jak Liga Mistrzów. Wiele osób chce tam grać. To najwyższy poziom klubowej piłki nożnej.
- Jednym z liderów Girony jest Tsygankov. Czy Viktor jest w stanie osiągnąć więcej?
- Oczywiście, że tak. Jest jednym z najlepszych ukraińskich atakujących pomocników. Oglądałem mecz Girony z PSG w Lidze Mistrzów. Jeśli jest jakiś poziom, to nigdzie nie pójdzie. Viktor prawie nigdy nie traci piłki, myśli na boisku. Słyszałem i czytałem, że wiele czołowych europejskich klubów chce zobaczyć Tsygankova. Szczerze cieszę się, że jego kariera przebiega w ten sposób.
Ogólnie staram się nie przegapić meczów z udziałem Ukraińców w europejskiej piłce, zawsze się o nich martwię. Wszyscy prezentują dobry poziom gry. Dotyczy to również Tsygankova, więc jestem pewien, że Girona, podobnie jak Zabarnyi z Bournemouth, to krok w górę.
- Co sądzisz o rozwoju Artema Dovbyka na poziomie klubowym?
- Zostanie najlepszym strzelcem w jednej z najsilniejszych lig europejskich mówi samo za siebie. Zeszłego lata Artem dołączył do Romy. Liga włoska bardzo różni się od hiszpańskiej La Liga. Dobrze, że Dovbyk strzelił już gola dla swojej nowej drużyny, więc jestem przekonany, że ukraiński napastnik sprawdzi się w Serie A. Oglądałem mecz Romy z Genoą. Mogę powiedzieć, że Dovbyk prezentował się na poziomie, mógł wiele razy zdobyć bramkę, ale miał trochę pecha. Ale jeśli napastnik ma szanse, to będą gole.
- Jaki jest twój idealny napastnik?
- Taki, który strzela gole w każdym meczu. Nie ma znaczenia, ile ma wzrostu, czy jest waleczny, czy szybki. Wartością napastnika jest jego wydajność. Dziś Anglik Harry Kane bije rekordy strzelonych bramek. A jutro może to być ktoś inny. Obecnie w Europie jest wielu świetnych napastników.
"Jestem wdzięczny Rebrovowi za wiarę we mnie. Wiem, że wrócę do reprezentacji"
- Wszyscy wymienieni wcześniej zawodnicy są członkami reprezentacji Ukrainy, która, delikatnie mówiąc, rozczarowała na ostatnim Euro. Jak myślisz, dlaczego tak się stało?
- Chociaż grałem w drużynie narodowej, nie byłem na Euro 2024, więc trudno mi ocenić wyniki drużyny. To zadanie sztabu trenerskiego. Z zewnątrz mogę powiedzieć, że chłopaki bardzo się starali, ale coś poszło nie tak, zwłaszcza w meczu z Rumunią.
Tak, niebiesko-żółci nie mieli dobrego początku Ligi Narodów. To jak negatywne pokłosie mistrzostw Europy. Ale nic nie jest jeszcze stracone. Musimy wyciągnąć odpowiednie wnioski i pokazać wszystko, na co stać tę drużynę w październikowych meczach. Z reprezentacją Ukrainy wiążemy duże nadzieje. Drużyna może wszystko naprawić.
- Czy Serhii Rebrov jest na dobrej drodze?
- Pracowałem z tym specjalistą i jestem wdzięczny Serhijowi Stanisławowyczowi za to, że we mnie uwierzył. Znam jego metody pracy, wiem jak podchodzi do biznesu. Znam jego asystenta Vicente Gomeza. Są świetnymi specjalistami i wiedzą, co robią. Każdemu zdarzają się wpadki, ważne jest, aby podnieść się z kolan. Jestem pewien, że Sergey Rebrov odniesie sukces.
- Nie mogę nie zapytać o drużynę młodzieżową, w której kiedyś grałeś, a teraz ta drużyna dotarła do Mistrzostw Europy. Co jest kluczem do sukcesu żółto-niebieskich?
- Prawie wszyscy młodzieżowcy grają w swoich głównych drużynach. Trudno jest zaskoczyć tych zawodników, nawet reprezentację Anglii. A jeśli dodać do tego odpowiednie podejście do pracy sztabu trenerskiego, to na jakość gry i wynik nie trzeba było długo czekać. Są bardzo dobre, są dobrze zrobione, można tylko przyklasnąć drużynie za taki występ w grupie eliminacyjnej, choć jeszcze się nie skończyły (uśmiech).
- Masz teraz zaledwie 28 lat. Czy wierzysz, że nadal będziesz mógł nosić niebiesko-żółtą koszulkę reprezentacji?
- Wiem, że tak. To mój cel numer jeden. Najważniejsze to ciężko pracować, grać i strzelać bramki. Ważne jest, abym nie zawiódł swojego zdrowia. W przeciwnym razie po takich kontuzjach, jakie odniosłem na Euro 2020, trudno jest wrócić do zdrowia. Nie wiedziałem nawet, czy będę w stanie kontynuować grę. Ścieżka powrotu do zdrowia była bardzo trudna. Teraz jestem pełen sił i chęci, by udowodnić swoją wartość.
Serhii Demianchuk