Były obrońca Dynama, Volodymyr Gorilyi, skomentował mecz Kijowa z Lazio w Lidze Europy, który zakończył się porażką 0-3 dla Kijowa.
- Co było przyczyną wysokiej porażki Dynama?
- Przyczyną była brzydka gra środkowych obrońców. Stracili oni dziecinne bramki. I, oczywiście, szybko stracona piłka miała negatywny wpływ na Dynamo. Teraz Kijów ma duży problem w grze środkowych obrońców. Jeśli w mistrzostwach Ukrainy wszystko jest wybaczane, to na poziomie Ligi Mistrzów i Ligi Europy wszystko jest karane. W pierwszej połowie tylko przy wyniku 0-3, przed przerwą w 41. minucie, były dwa groźne strzały Brazhko i Yarmolenki. Wcześniej Dynamo nie stworzyło nic groźnego pod bramką przeciwnika.
- Pierwszy stracony gol. Seballos przegrał pojedynek sam na sam po centrze - i gol.
- Ponadto Dia przeszedł przez Mikhavko i Tymchyka w centrum i łatwo strzelił.
- Drugi gol. Brazhko rzucił piłkę do przeciwnika, który jednym dotknięciem wprowadził Dele Bashira do bramki i w rezultacie - wynik 0: 2.
- I znowu wszystko działo się w centrum - strefie odpowiedzialności Mikhavko i Bilovara. Trzeba powiedzieć, że Brazhko zagrał ten mecz na słabym poziomie. Było dużo strat i niedociągnięć, dużo przegranych pojedynków. Kiedy dwóch środkowych obrońców gra niepewnie, odbija się to na grze skrzydłowych. W środku powinien być co najmniej jeden doświadczony zawodnik, który może podpowiedzieć, a czasem ostro zareagować, by zmusić ich do ostrej gry.
- No i trzecia bramka! Kiedy piłka wpadła z flanki, dwaj środkowi obrońcy Mikhavko i Bilovar stali, trzymając się niemal za ręce, podczas gdy przeciwnik z ich strefy strzelił.
- O tym właśnie mówiłem! Brak doświadczenia na tym poziomie. Obrońcy przez cały mecz dogrywali do napastników, widząc tylko ich liczbę. Jeden z trenerów powiedział: "Jeśli obrońca 'czyta' numer napastnika, to nie jest obrońcą". Pod koniec meczu wyczerpany Mykhavko musiał wskoczyć na przeciwnika, by powstrzymać go rękami. To sugeruje, że Dynamo nie jest gotowe pod względem funkcjonalnym.
- Przed meczem ten sam Mikhavko powiedział: "Jest tylko jedno zadanie - wygrać z Lazio. Brzmi głośno, ale... okazało się, że było 0-3. Najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy, że gra przeciwko Lazio, a nie LNZ czy Rukh. Gdyby powiedział po meczu: "Mieliśmy za zadanie wygrać i to zrobiliśmy", to byłby zaszczycony i pochwalony. Ale to są puste słowa. Zgadzasz się z tym?
- Ponownie, z powodu braku doświadczenia. Nie tylko on ma puste słowa. Zawodnicy naszej reprezentacji również mają wiele sloganów: "Będziemy 'umierać' na boisku za naszych żołnierzy, za honor kraju, a zakończenie jest takie samo jak w przypadku Lazio.
- Lazio ma równorzędny skład 16-17 zawodników. Główny trener ma możliwość nie wystawienia czołowych graczy, takich jak Zaccagni, Isaksen, Hila, Tavares, Gendouzi i inni. To pokazuje siłę zespołu. Dynamo tego nie ma. Co można zaoferować przeciwnikowi w takich okolicznościach?
- Zawodnicy, którzy zastąpili tych podstawowych zagrali na bardzo przyzwoitym poziomie. Pressing, szybka praca z piłką, wykorzystywanie swoich szans i dobra gotowość funkcjonalna - to przewaga Lazio. Do tego mieliśmy Bilovara zamiast kontuzjowanego Ceballosa - i nie było dobrze. Wchodzi Bragaru i dostaje czerwoną kartkę w głupiej sytuacji. Takie nieudane zmiany decydują o wyniku meczu. I tak jak powiedziałem wcześniej, słaby występ całej środkowej osi defensywnej i środka pola doprowadził do tak wysokiej porażki Dynama. "Lazio to inny poziom piłkarzy, umiejętności wydolnościowych, gdzie zawodnicy potrafią robić bramki ze śladowego elementu. Wyraźnie to pokazali. Liga włoska i ukraińska to "dwie wielkie różnice".
Serhii Shebek