Viktor Leonenko: "Czas płynie, ale nic się nie zmieniło. "Dynamo gra tak samo jak w latach 90-tych ubiegłego wieku".

Były napastnik Dynama Viktor Leonenko wyraził swoją opinię na temat porażki drużyny Ołeksandra Szowkowskiego z Lazio w meczu Ligi Europy.

Viktor Leonenko

- Wiktorze Jewhenowyczu, jak ci się podoba start Dynama w Lidze Europy?

- Czas płynie, ale nic się nie zmieniło. "Dynamo gra tak samo, jak w latach 90. ubiegłego wieku. Różnica polega na tym, że my mieliśmy szanse na strzelenie gola, podczas gdy piłkarze obecnego zjazdu ich nie mają. Znowu mówimy o tym samym problemie. Pozwolono nam toczyć piłkę tam, gdzie nie można było strzelić gola. Brazhko oddał dobry strzał na bramkę, Yarmolenko rozciągnął bramkarza, który wszystko widział i kontrolował sytuację. To wszystkie szanse. Fakt, że były inne strzały, nie ma znaczenia. Nie stanowiły one zagrożenia.

- Lazio dość łatwo zdobyło bramkę. Jaki był tego powód?

- Ponieważ są świetną drużyną. Są szybsi, lepiej operują piłką, robią wszystko głównie jednym dotknięciem, podejmują błyskawiczne decyzje. Nie tak jak my - aby kontrolować piłkę, trzeba wykonać kilka dotknięć. A Dynamo ma poważne problemy w defensywie. Kiedy strzeliliśmy pierwszą bramkę, trzech czy czterech piłkarzy Lazio prawie dobiegło do granicy 11 metrów. Jak to możliwe?

Oni zdobyli wszystkie gole z centralnej strefy. Albo siatka bezpieczeństwa nie działa, albo zapominają o przeciwniku w polu bramkowym. Szkoda Bushchana. Strzelali dosłownie na jego bramkę. Nie mógł tam nic zrobić. Kiedy mógł uratować drużynę, oddał trudny strzał w dolny róg.

- Przed tym meczem Mikhavko grał całkiem nieźle, miał świetny pressing.

- Tak to już z nami jest: jeszcze nie zagrał, a już słucha pochwał. Reszta z nas nie była lepsza. Brazhko siedział nisko, a może grał jako obrońca... Trenerzy popełnili błąd z obrońcami na ten mecz. Podoba mi się ich selekcja - ćwiczenia rozciągające. Nie jest jasne, jak zamierzali odebrać piłkę, gdy szybko atakowaliśmy.

- W przeciwieństwie do reprezentacji, Dynamo przynajmniej strzela na bramkę. Oddali więcej strzałów niż Lazio.

- O reprezentacji porozmawiamy później. Słyszałem, że Hutsulyak i Bondarenko zostali tam zaproszeni. Nie mam nic przeciwko nim, ale tendencja jest taka, że jak strzelisz kilka bramek, to od razu dostajesz zaproszenie od Rebrowa.

Zarówno reprezentacja, jak i Dynamo mają podobny problem. Moje określenia "bezużyteczna kontrola piłki" i "wolno nam grać" pasują do charakterystyki obu drużyn. Jesteśmy przyzwyczajeni do braku szans na strzelenie gola. Z Lazio również pozwolono nam grać. Oczywiście, dlaczego nie - wynik to już 0-3. Czuję się, jakby moja drużyna weteranów grała przeciwko Włochom.

- Trzeba zaznaczyć, że Lazio zagrało półpodstawowym składem.

- Nie mówię o tym w ogóle. Pożegnali się też z Immobile i źle zaczęli mistrzostwa Włoch. Co tydzień mają kilka meczów z przeciwnikami na poziomie Ligi Europy czy Ligi Mistrzów. Oczywiście piłkarze muszą odpocząć. Jednocześnie muszą mieć czas na szukanie nowych liderów, którzy wypełnią miejsca zwolnione po sprzedaży zawodników. Lazio wciąż szuka, ale z łatwością pokonało Dynamo.

- Co sądzisz o odesłaniu?

- Moment z Bragarem początkowo wyglądał jak zagranie. Ale sędzia asystent zwrócił uwagę sędziemu głównemu. Zawodnik Dynama chciał złapać piłkę i nadepnął na swojego Achillesa. Po obejrzeniu powtórki dostał czerwoną kartkę. Jeśli rzeczywiście celowo nadepnął, to jest to nie tylko ryzyko kontuzji, ale także brak szacunku dla przeciwnika.

Jeśli chodzi o zawodnika Lazio, to było to bardzo głupie odesłanie. Po prostu podbiegł i uderzył mnie łokciem w nos. Usprawiedliwiał się również. Od tego momentu cała włoska ławka się śmiała. Drużyna wygrywa trzema bramkami, a jej napastnik dostaje czerwoną kartkę w prostej i niewinnej sytuacji. Jak wytłumaczyć takiej osobie, czym jest piłka nożna? Sędzia dobrze zrozumiał ten moment.

- Wiktorze Jewhenowyczu, jak wytłumaczysz brak gotowości Szaparenki? Nie potrafi pokonać pierwszego obrońcy z rzutu rożnego, podania do nikąd, niewymuszone błędy.

- Bo on, jak wielu innych, mianował się gwiazdą. Jak na razie nie widzę w nim piłkarza. Biega na czyste piłki, stara się podać coś ostrego. W lidze gdzieś mu się to udaje, ale w reprezentacji i rozgrywkach europejskich, gdy przeciwnik jest poważny, a poziom wyższy, rozbieżność jest widoczna. Przeciwnicy zawsze potrzebują czegoś więcej niż nasze drużyny. W Lidze Europy będzie jeszcze trudniej. Z taką obroną i ograniczoną liczbą szans trudno będzie cokolwiek osiągnąć.

- Zawodnicy Dynama wierzą, że w Lidze Europy również jesteśmy w gronie faworytów.

- Ponieważ wszystko jest pokazane na różowo. Jeśli to czytasz, zawsze jesteśmy faworytami. Świetna drużyna, świetne Dynamo. Ale najpierw powinieneś obejrzeć prawdziwy futbol! Ile naszych drużyn zostało w europejskich rozgrywkach? Zobaczymy, na co stać Szachtar w Lidze Mistrzów.

Za granicą drużyny wychodzą na boisko i walczą. Dlatego ciekawie jest oglądać Anglię. A nasi, wydaje się, są zmuszeni do gry, wymagając, aby coś zrobili na boisku.

Jeden z bokserów powiedział, że ciężko jest wstawać na trening o szóstej rano, gdy ma się dużo pieniędzy. Stajesz się leniwy. Tak samo jest z naszymi piłkarzami. Bokserzy są jednak twardsi - przegapisz cios i już jesteś na podłodze. Ale na naszych piłkarzy trochę się pokrzyczy i zapominają o tym. Są do tego przyzwyczajeni. Mamy też wymówkę, ponieważ wszystkie mecze rozgrywamy poza domem.

Gennadii Chekhovskyi

0 комментариев
Najlepszy komentarz
  • Фанера "М`Gladbach 0-10"під MUN 0:7, МAN 0:6 і ROT 1:7(zloe_bobro) - Эксперт
    27.09.2024 16:19
    От тільки Леоненко мав на увазі на початку 90-х минулого сторіччя ("ми")... А тоді навіть не встигали дійти до команд рівня Лаціо - влітали по повній програмі андерлехтам-серветтам...
    • 4
Komentarz