Główny trener donieckiego „Szachtara” Marino Puśić, komentując trudne zwycięstwo swojej drużyny nad ługańską „Zarją” (1:0) w wczorajszym meczu 1/8 finału Pucharu Ukrainy, narzekał na stan boiska stadionu „Arena Lwów”, na którym odbywał się ten pojedynek.
„Jestem zadowolony nie z całej gry, ponieważ było kilka momentów, w których mogliśmy zagrać lepiej, szczególnie w posiadaniu piłki. Ale także widziałem wiele dobrych momentów ze strony drużyny i uważam, że stworzyliśmy wystarczająco dużo możliwości z tych momentów, aby zakończyć grę wcześniej. To nie jest takie łatwe, gdy mecz jest w środku tygodnia, ale to mecz pucharowy i trzeba mieć bardzo dobrą organizację.
To nie całkiem dobra praktyka grać dwa mecze z rzędu na jednym boisku (dzień wcześniej na „Arenie Lwów” odbył się inny mecz 1/8 finału Ukrainy „Ruch” — „Karpaty”, — przyp. red.). To nie jest norma. Stan boiska był niezadowalający. Wiem o tym, ponieważ wcześniej przeprowadziliśmy na nim kilka treningów. To nie służy boiskom. Zwykle jakość boiska jest tutaj dobra, tak było przez dość długi czas, ale dziś widziałem przeciwieństwo. Nigdy w swojej karierze nie widziałem, aby odbywały się mecze na jednym boisku dwa dni z rzędu, a już dość długo pracuję jako trener”, — cytuje słowa Puśicia oficjalna strona „Szachtara”.