Były główny trener kijowskiego „Dynamo” Mircea Lucescu, który obecnie prowadzi reprezentację Rumunii, oskarżył zawodników reprezentacji Kosowa o zerwanie meczu tych drużyn w Lidze Narodów.
— Nie mieli powodów, by tak protestować. Jesteśmy sportowcami i wykonujemy swoją pracę na boisku. Nikt nie może zmusić innych, by zachowywali się inaczej. Nie było żadnych okrzyków przeciwko Kosowu. Takie zachowanie jest nieakceptowalne, nie mam słów. Nie ma więcej dyskusji. Kiedy wszystko kończy się w ten sposób — to hańba i uczucie wstydu przede wszystkim dla nich.
Widać, że byli gotowi to zrobić. Grali dobrze, bardzo dobra drużyna, graliśmy nie tak dobrze, ale było ciśnienie, by przejść kwalifikacje. Nie chcę już nic więcej omawiać. Teraz musimy dokończyć tę kampanię w odpowiedni sposób w meczu z Cypryjczykami.
Gratuluję chłopakom, bo z punktu ich przygotowania do oddania wszystkiego na polu osiągnęli sukces. Kwalifikacja to kwalifikacja. Zwykle wygrywaliśmy 3:0, to powinno się wydarzyć po tym, jak opuścili boisko, — cytuje Lucescu Digi Sport.