Napastnik „Czornomorca” Ołeksij Choblenko podzielił się oczekiwaniami przed meczem 14. kolejki mistrzostw Ukrainy z „Dynamo”, który odbędzie się w sobotę, 23 listopada.
— Jaki jest nastrój w drużynie?
— Nastrój jest normalny. Były dwie porażki w mistrzostwie. Wyciągnęliśmy wnioski, więc przygotowujemy się normalnie. Z „Dynamo” można grać, a „Czornomorec” zawsze lubił odbierać punkty „Dynamo”, więc myślę, że wszystko może się udać.
— Tak, to nie tylko w 2023 roku, to też było w tamtym sezonie, kiedy byłeś podstawowym napastnikiem drużyny. Co więcej, statystyki nie kłamią: zdobywałeś bramki zarówno w Kijowie, jak i w zwycięskim meczu w Odessie. Czy pamiętasz tamte czasy? Ty— specjalista od „Dynamo”.
— Można to wspomnieć. Tak, były ciekawe mecze. To już było dawno, więc… Dobre mecze, zawsze ciekawie grać z „Dynamo”. Dobra drużyna, to grand. Lubię grać przeciwko takim drużynom, więc nastrój jest znakomity.
Chłopcy w drużynie podchodzą bardzo pozytywnie do procesu treningowego. Pojechaliśmy do Kijowa, zagraliśmy z „Oboloną”. Był to ciekawy sparing. Drużyna się buduje, wielu zawodników się pokazuje, więc to normalne, że są takie sparingi. Myślę, że to tylko pomoże „Czornomorcowi”.
— Była ważna seria czterech meczów bez porażki, potem godna gra przeciwko „Szachtarowi”. Mecz przeciwko „Worskli”, która jest kryptonitem „Czornomorca” — „Czornomorec” nie może pokonać „Worskli”. Psychologicznie ta porażka nie uderzyła w klub? Nie do końca po grze?
— Nie wiedziałem tego faktu, że „Czornomorec” nie może wygrać z „Worskłą”, nie zwracałem na to uwagi. Psychologia, prawdopodobnie, była jakaś przed meczem. Dla mnie to był zwykły mecz. U siebie nie powinniśmy przegrywać z „Worskłą”, ale tak się stało, to futbol.
Bardzo dużo punktów zdobywaliśmy, można tak powiedzieć, w ostatnich minutach, a tutaj jest wręcz przeciwnie. Futbol, jak w życiu, to bumerang — gdzieś daje, gdzieś wraca.
Igor Somow