Obrońca kijowskiego „Dynamo” Taras Michawko skomentował porażkę swojej drużyny z czeską „Wiktorią” (1:2) wczorajszym meczu 5. kolejki fazy grupowej Ligi Europy.
— Emocje po zakończeniu meczu są oczywiście negatywne, ponieważ nie uzyskaliśmy wyniku, który mogliśmy osiągnąć. Wydaje mi się, że w grze przewyższaliśmy przeciwnika.
Brakowało przede wszystkim realizacji. Nie strzelaliśmy z sytuacji, których mieliśmy wystarczająco dużo. Z jakiegoś powodu nie udaje nam się strzelić z prostej akcji. Nawet elementarna bramka w Lidze Europy nam nie weszła. Nie wiem, z czym to jest związane. Ale jeśli ogólnie wziąć pod uwagę, to wynik jest negatywny. Dlatego nie ma więcej słów.
— Boisko było ciężkie, piłka mocno skakała. Czy taki stan murawy wpływał na waszą grę, na wasze ataki?
— Oczywiście, boisko nie było w najlepszym stanie, być może miało to wpływ na naszą grę. Ale mimo to było wystarczająco dużo sytuacji, aby je wykorzystać nawet na takim boisku. Dla nich i dla nas boisko było takie samo. Dlatego nie ma sensu o tym rozmawiać. Po prostu nie strzeliliśmy tego, co powinniśmy.
— Czy macie nadzieję walczyć dalej o fazę pucharową Ligi Europy, czy skoncetrujecie się już na mistrzostwach Ukrainy?
— Bez względu na wynik, będziemy walczyć do końca zarówno w UPL, jak i w Lidze Europy. Zawsze wychodzimy, aby wygrywać i uzyskiwać pozytywny wynik. Dlatego oczywiście będziemy walczyć.
— Jakie słowa chcielibyście przekazać kibicom, którzy was wspierają?
— Chciałbym podziękować, że wspierają nas gdziekolwiek i kiedykolwiek. Dlatego szczerze dziękuję wszystkim, którzy nas wspierają i będziemy tylko starać się was cieszyć.
— A tym, którzy hejtują?
— Hejterzy zawsze będą, dlatego staramy się nie zwracać na nich uwagi.