Były asystent głównego trenera „Mynayu” Mykoła Cymbal ocenił działania każdego z graczy kijowskiego „Dynamo” w meczu 5. kolejki głównego etapu Ligi Europy z czeską „Wiktorią” (1:2).
Hieorhij Buszczan — 7.0
— Wykonał wiele interwencji, był niezawodną postacią w „Dynamo”. To, że nie zawsze działał skutecznie grając nogami — to wynik pressingu „Wiktorii”. Piłkarze z Dynamo musieli gdzieś grać przez niego, aby Buszczan mógł rozpoczynać ataki. Również należy podkreślić daleko nieidealny stan murawy na stadionie w Hamburgu.
Kostjantyn Wiwczarenko — 7.5
— Wykonał dużą ilość pracy, grał na atak, wykonywał dośrodkowania. Tak, Wiwczarenko nie zawsze zdążał przejść z ataku do obrony, ale jego mieli asekurować defensywni pomocnicy.
Taras Mychawko — 6.0
— W pierwszej połowie miał błędy w taktycznych epizodach. Ogólnie bardzo dużo krytyki pada na Mychawka. Widziałem statystyki, które pokazują, że drużyna przeciwnika kieruje swoją presję właśnie na Mychawka, który w „Dynamo” zaczyna ataki. Ale to młody zawodnik, który teraz przechodzi swoisty egzamin, ważne jest, aby przeszedł tę drogę i stał się jeszcze silniejszym, zdobywając doświadczenie.
Denys Popow — 6.0
— Popow, niestety, nie wyróżniał się wśród innych i przeprowadził mecz na poziomie Mychawka i Białowara. Denys miał błędy taktyczne, tak jak cała defensywa „Dynamo” ogólnie.
Kryształ Białowar — 6.0
— W momencie z pierwszym golem Białowar pozwolił Mateuszowi Wydrze obrócić się i strzelić. W takich epizodach trzeba działać bliżej z przeciwnikiem. Chcę widzieć od Kryształa bardziej niezawodną grę w obronie.
Ołeksandr Karawajew — 7.0
— Zagrał na swoim poziomie. Dla bocznych obrońców — to ciężka gra, gdyż w „Wiktorii” piłkarze na tej pozycji są praktycznie kluczowi. Tutaj trzeba umieć na czas przestawiać się z ataku na obronę i na odwrót.
— Jak ogólnie oceniacie decyzję Szowkowskiego, aby zagrać przeciwko „Wiktorii” z trzema środkowymi obrońcami?
— To było do przewidzenia. Myślę, że piłkarze „Dynamo” modelowali taką grę jeszcze w pojedynku z „Czornomorcem”. Przeciwko Romie kijowianie również grali w trzy środkowych obrońców. Problemem jest to, że w mistrzostwie Ukrainy nie ma takiego poziomu oporu, szczególnie mówiąc o pojedynku z „Czornomorcem”, gdzie tak właściwie go nie było.
To, że sztab trenerski Szowkowskiego odzwierciedlił schemat — to normalne zjawisko, które ma prawo istnieć. Problem w tym, że „Dynamo” nie ma gdzie trenować tego schematu z dobrym poziomem intensywności i oporu.
Mykoła Szaparenko — 6.5
— Piłkarze strefy obronnej doskonale czują intensywność i trudność gry w takiej schemacie, biorąc pod uwagę obciążenia, które na nich przypadają. Muszą przez całe spotkanie utrzymywać równowagę między obroną a zabezpieczeniem. Zarówno Braszko, jak i Szaparenko wykonali dużą ilość pracy, ale nie zawsze zdążyli asekurować bocznych obrońców.
Wołodymyr Braszko — 6.5
— Wydaje mi się, że Braszko przeprowadził ten mecz na swoim zwykłym poziomie. Znowu mówimy o dużej ilości wykonanej pracy, ale w jego działaniach czuła się zmęczenie, brakowało nieobowiązkowych strat piłki.
Wałentyn Rubczynski — 7.0
— Uważam, że Rubczynski przeprowadził bardzo jakościowy mecz pod względem objętości pracy, pod względem pressingu. Wałentyn jeszcze nie jest zawodnikiem pierwszej drużyny „Dynamo”, ale w intensywności radzi sobie dobrze, do fizycznych danych Rubczynskiego nie ma zastrzeżeń.
Witalij Bułajski — 6.5
— Jesteśmy przyzwyczajeni do momentów, kiedy Bułajski wbija się w wolne strefy, działa subtelnie, współpracuje z Wanatem, ale „Wiktoria” grała bardzo jakościowo w obronie. Nie było tak wiele miejsca, więc Witalij nie mógł zademonstrować swoich cennych cech, chociaż miał momenty. Chciałoby się, aby zarówno brał więcej na siebie, decydował epizody dzięki indywidualnej klasie, ale mamy to, co mamy.
Włodysław Wanat — 6.5
— Od napastnika wszyscy oczekują goli. Gdzieś Wanatowi brakowało detali: pierwszego jakościowego dotyku, zagrać na wyprzedzenie obrońcy, wyjść na dobrą pozycję do strzału. Włodysław stara się, wykonuje dużą ilość pracy, ale kiedy trzeba decydować już w polu karnym, to brakuje mu zimnej krwi i świeżości nóg.
— Kto z rezerwowych „Dynamo”, którzy weszli na zmianę w grze z Wiktorią, przypadł Ci do gustu?
— Tak naprawdę wszyscy zawodnicy dodali dynamiki, tempa. Po tych zmianach „Dynamo” przejęło inicjatywę i zmusiło piłkarzy „Wiktorii” do obrony. Kabajew, Tymczik i Herrero dobrze weszli w mecz, ożywili grę i nacisnęli. Włodysław jeszcze zdążył zdobyć tak piękną bramkę w ostatnich minutach. Dlatego tak, zmiany Szowkowskiego wzmocniły grę „Dynamo”.
Włodysław Liutościanski