Były główny trener i pomocnik «Dynamo» Ołeksandr Chackiewicz podzielił się oczekiwaniami od pojedynku ósmej kolejki fazy grupowej Ligi Europejskiej między kijowskim klubem a łotewskim RFŠ.
![](/media/posts/2024/08/07/9_1.jpg)
— Ołeksandrze Mykołajowiczu, po raz pierwszy na etapie fazy grupowej Ligi Europejskiej «Dynamo», według bukmacherów, jest faworytem ich pojedynku. A jak Pan myśli, czy rzeczywiście drużyna Pańskiego imienia Szowkowskiego bezwarunkowo wygra skromnie nazwaną, tytułami i historią łotewski RFŠ?
— Oczywiście, faworytem jest «Dynamo», ale także nie warto mówić przed meczem, że kijowianie pokonają ryżan na jednej nodze czy z zamkniętymi oczami.
Dlaczego uważam «białoniebieskich» za faworyta? Wyjaśnię to tak: w dyspozycji Ołeksandra Szowkowskiego są znacznie silniejsi pod względem indywidualnych umiejętności gracze, ale znów są niuanse. W poprzednim meczu Ligi Europejskiej RFŠ grał z «Ajaksom», który również przewyższał ich nazwiskami, i pokonał drużynę z Amsterdamu (1:0). Ta drużyna (RFŠ) potrafi czekać, umie znosić i potrafi wydusić gola z jednej lub dwóch okazji.
— Szkoda, ale mecz między «Dynamo» a RFŠ będzie nie więcej niż pojedynkiem o prestiż, bo zarówno kijowianie, jak i ryżanie już stracili jakiekolwiek szanse na play-off Ligi Europejskiej. Biorąc pod uwagę takie przedmeczowe układy, czy warto spodziewać się otwartego ofensywnego futbolu z obu zespołów?
— Jak pokazał mecz ostatniej kolejki Ligi Europejskiej w Stambule przeciwko «Galatasaray» (3:3), «Dynamo» ma motywację grać na wynik nawet gdy nie ma zadań turniejowych i perspektyw. Kijowianie zagrali z Turkami właśnie w ofensywny futbol i pokazali, że w ataku mają coraz lepszą sytuację.
Jednak nie sądzę, że w meczu przeciwko RFŠ zobaczymy tzw. otwarty futbol w wykonaniu obu drużyn, bo tak — nie ma perspektyw turniejowych ani dla «Dynamo», ani dla RFŠ, ale nie warto zapominać o prestiżu, nagrodach za zwycięstwo oraz punktach do rankingu UEFA.
Myślę, że łotewska drużyna zagra dość defensywnie, bo właśnie solidna obrona to fundament ich gry w pucharach europyjskich. Ale jeśli kijowianie strzelą szybko gola, mogą się otworzyć.
— Właśnie powiedział Pan, że w «Dynamo» wszystko jest w porządku z atakiem, ale w obronie, szczególnie jeśli chodzi o mecze w Lidze Europejskiej, wygląda to jak sito. A przy tym żadnego wzmocnienia w czasie zimowego okienka transferowego!
— Problem z obroną w «Dynamo» istnieje już od dawna. Pojawił się nie miesiąc temu, a nawet nie pół roku temu. Szowkowski również bardzo dobrze o tym wie i aktywnie poszukuje połączenia stoperów, którzy poprawią tę sytuację, eksperymentuje, wystawiając czasami trzech środkowych obrońców. Ale, jak widzimy, jakość gry w obronie w «Dynamo» od tego się nie poprawia.
Dlaczego? Najprawdopodobniej chodzi o kwalifikacje graczy. Nie odpowiadają one poziomowi gry na europejskiej arenie.
— Był na przeglądzie obrońca Ruchu Bohdan Sliubik, nie przeszedł. Przyglądano się legioniście z Południowej Afryki ime Okon, również odesłali chłopca do domu. Był interes do Krupskiego, ale pewnie cena zniechęciła, a dokładnie trzy miliony euro klauzuli. Czyżby Szowkowski liczył na postęp Bilovara?
— Co do Sliubika, to nie zapominajmy, że opuścił sporo meczów w pierwszej połowie sezonu przez kontuzję. To po pierwsze. A po drugie, wydaje mi się, że Bohdan, jeśli mówimy o jego obecnej formie, nie jest silniejszy od żadnego z dynamowców, którzy grają na jego pozycji. Sliubik wciąż nie jest klasycznym środkowym obrońcą, a gra na prawym flanku.
Co do Krupskiego, to znów, gra na flankach, a w «Dynamo» są tam zawodnicy. Tak, Krupski to dobry gracz, ale młody, a zabrać go na przyszłość, aby był warunkowo drugim czy trzecim w rotacji, a nie podstawowym wykonawcą… Nie wiem. «Dynamo» potrzebuje już uformowanego gracza, który będzie grał stabilnie od razu — dzisiaj, teraz. Ilii potrzebna jest stała praktyka meczowa, aby się dalej rozwijał, postępował. Potencjał ma znakomity.
Co do ceny odstępnego — dlaczego taka znaczna kwota, to wszystko łatwo wytłumaczyć: dziś na Ukrainie jest bardzo mało jakościowych obrońców, a tym bardziej swoich. Teraz na Ukraińców czasami zawyżają ceny.
— Podczas gdy z wami rozmawiamy, jest informacja, że Buszczan już przeszedł badania lekarskie w «Al-Shabab». Więc u Szowkowskiego, wydaje się, pojawi się jeszcze jeden ból głowy: do problemów z obroną teraz dojdzie jeszcze niepewność z bramkarzem. Kto zastąpi Georgija? Neszeryt?
— Dobrze wiem, jak pracują w «Dynamo» z bramkarzami, więc z pewnością mogę powiedzieć, że utrata Buszczana nie będzie katastrofalna. Przynajmniej tak uważam. Jorze 30 lat, już dawno czas spróbować czegoś nowego w karierze, nowego międzynarodowego doświadczenia. Szczerze życzę mu, aby wszystko mu się ułożyło.
Co do Rusłana, znam go już od dawna. Jeszcze z czasów, gdy trenowałem «Dynamo» i pracowałem z nim na przedsezonowym zgrupowaniu w hiszpańskiej Marbelli. Neszeryt dawno powinien grać, a nie być ciągle drugim. Jest utalentowany, wykwalifikowany — i oto nadszedł jego czas, aby w końcu pokazać swoje umiejętności. Jestem pewny, że Mychajłow mu pomoże. On to wspaniały specjalista, który pracuje ze swoimi podopiecznymi nie tylko nad techniką, ale także psychologicznie potrafi przygotować chłopaków.
— Co powiecie o młodych talentach «białoniebieskich»? Przede wszystkim o Salence i Ponomarenko. Szowkowski ich podciąga do głównej drużyny, wziął na zgrupowanie. A czy nie warto pójść dalej i dać im godny czas gry, a nie po 5-10 minut w meczu przeciwko RFŠ? Oto byłoby prawdziwe chrzest bojowy, doświadczenie, zagrać na poziomie Ligi Europejskiej przynajmniej czas.
— Och… Wiecie, «Dynamo» od pięciu lat ciągle zdobywa doświadczenie na euroarenie. To w Lidze Mistrzów zajęli ostatnie miejsce w grupie (mowa o sezonie 2021/2022, gdy w grupie z «Bawarią», «Benfiką» i «Barceloną» kijowianie zdobyli tylko jeden punkt — red.), to w Lidze Europejskiej nie wychodzili z grupy, to w ogóle, nawet do grupy Ligi Konferencji z Łuczesku na czoło drużyny nie zdołali się przebić… Wszystko to mówię po to, że tak, młodym piłkarzom trzeba dawać czas gry na poziomie pucharów europejskich, ale…
Tak, mecz z RFŠ nie jest istotny, ale «Dynamo» z pewnością nie chce zakończyć udziału na etapie grupowym Ligi Europejskiej z jednym punktem i na ostatnim miejscu, a zatem wynik wciąż będzie ważny. To znaczy, to nie gra na radykalne eksperymenty ze składem.
— Kiedy Ponomarenko i Salenko mają zdobywać doświadczenie?
— W «Dynamo» teraz w ataku bardzo dobrze gra Wanat. Dlatego wygrać z nim rywalizację o miejsce w składzie Ponomarenko będzie bardzo trudno. Taka sama problem jest u Salenki: gra na pozycji dziesiątki, czyli pozycji Bujałskiego. Jeszcze jednego doświadczonego gracza w podstawie.
Czy warto Matiwowi i Romanowi dać zagrać przynajmniej czas z RFŠ? Może. Decydować o tym należy Szowkowskiemu. Wiecie, ryzykować też trzeba z rozumem, powiedzmy tak.
— Chłopaki, moim zdaniem, już przerosły poziom drużyny młodzieżowej i nie chodzi tylko o wiek biologiczny.
— Tak jest, ale zrozumcie, mistrzostwa U-19 nie są wskaźnikiem. W meczach młodzieżowej ligi Ponomarenko i Salenko często grają przeciwko rywalom, którzy mają po 16-17 lat. To na ich poziomie obydwaj dynamowcy, którzy są dobrze rozwinięci fizycznie, wyglądają jak atleci.
Tak więc, aby postępować, trzeba ich stopniowo wprowadzać do składu głównej, dorosłej drużyny.
— Dlaczego, Pana zdaniem, nie zagrała stawka na Guerrero? Coś Panama, który groźnie wyglądał w «Zorii», w «Dynamo» jest nijaki…
— Dla mnie gra Guerrero za «Dynamo» również jest dużym rozczarowaniem w porównaniu do tej efektywności i skuteczności, którą pokazywał w «Zorii». Być może chodzi o niewystarczające zrozumienie, zgranie Guerrero z partnerami drużyny. Na przykład, Bujałski, Wanat i Szaparenko grają w jednym zespole już nie jeden sezon ramię w ramię i rozumieją się na boisku bez słów.
— I na koniec. Prognoza na mecz «Dynamo» — RFŠ od Ołeksandra Chackiewicza.
— Wierzę, że «Dynamo» wygra. Postawie na to, że wynik będzie 3:0 na korzyść kijowian.
Wiktor Głuchenko