Witalij Kwarczańsky: «Belgii zabraknie siły, aby wygrać rewanżowy mecz z Ukrainą»

2025-03-23 21:39 Znany ukraiński trener Witalij Kwarczańsky podzielił się wrażeniami z pierwszego meczu między reprezentacjami Ukrainy i Belgii ... Witalij Kwarczańsky: «Belgii zabraknie siły, aby wygrać rewanżowy mecz z Ukrainą»
23.03.2025, 21:39

Znany ukraiński trener Witalij Kwarczańsky podzielił się wrażeniami z pierwszego meczu między reprezentacjami Ukrainy i Belgii (3:1) w play-off Ligi narodów o prawo występowania w Dywizji «A», a także opowiedział, czego oczekuje od rewanżowego meczu w tej parze.

Witalij Kwarczańsky

— Ważne byłoby wygrać drugi mecz. I tym samym zachować ten brand, który nagle pojawił się po tym, jak był trochę utracony. Reprezentacja Ukrainy jest teraz szczególnym obliczem naszego futbolu i wydarzeń w kraju.

Wiecie, jest takie powiedzenie — „Łyżka dziegciu psuje beczkę miodu”. Tak więc, na podstawie tego mogę powiedzieć, że kropla w postaci pozytywnego wyniku meczu w Murcji przyćmiła cały poprzedni negatyw. I to bardzo dobrze, że nasza reprezentacja wyszła na pozytyw. Teraz bardzo ważne jest to utrzymać. Ja, jako przedstawiciel ukraińskiego futbolu, bardzo chcę, aby nasza drużyna narodowa pokonała Belgię lub przynajmniej zremisowała, co da jej szansę zachować miejsce w elitarnym dywizjonie Ligi narodów.

— Jeszcze niedawno reprezentacja Belgii uważana była za dość groźnego rywala, którego obawiały się wiodące drużyny narodowe. Jednak po pierwszym meczu z Ukrainą tego nie da się powiedzieć.

— Oczywiście, wszyscy kibicowaliśmy reprezentacji Ukrainy, ale jednocześnie patrzyliśmy na futbol z perspektywy ludzi futbolu. Zwykle w takich przypadkach reagujesz na jakieś zmiany, nieoczekiwane rzeczy i tym podobne. I tak w pierwszym z dwurundowego starcia rzucało się w oczy niespodziewanie niska jakość reprezentacji Belgii. Jej nowy trener Rudi Garcia nabroił coś takiego, pomyliwszy, gdzie południe, a gdzie północ. Prawdopodobnie przez to, że pracował w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, wydaje mu się, że tutaj jest coś całkiem innego. Nie rozumiem, jak na takim poziomie wybiera się trenera dla reprezentacji.

Wydaje mi się, że po tym, jak reprezentację Belgii opuścił Roberto Martinez, który obecnie trenuje reprezentację Portugalii, a następnie przyszedł Domenico Tedesco, „Czerwone Diabły” zaczęły spadać. To już było widoczne po meczu grupowym Euro-2024, w którym Belgowie spotkali się z Ukrainą. Ja wtedy obserwowałem jego przebieg na stadionie w Stuttgarcie i zobaczyłem, że reprezentacja Belgii już nie jest „tą”. I z każdym rozegranym meczem grała coraz gorzej. To w końcu doprowadziło do dymisji Tedesco, który i na innych swoich miejscach pracy — w szczególności w „Schalke 04”, moskiewskiej „Spartak”, „Lipsku” — nie miał dobrych wyników. Kto jest jego agentami i jak go zatrudniają — to mnie dziwi. Nigdy nie charakteryzuję trenerów, ale mogę powiedzieć, że sytuacja z Tedesco jest niezrozumiała. Odnoszę wrażenie, że agenci wciskają, że tak powiem, mech i bagno.

Minęło — oto i dobrze, oni dostają swój procent od transakcji i „pali”. A prezydenci klubów albo szefowie narodowych federacji piłkarskich potem się męczą. Wracając do sytuacji z reprezentacją Belgii, to o ile wiadomo z plotek, w drużynie miało miejsce jakieś napięcie. Dlatego nie ma w niej tego stanu psychicznego, który daje pewność. A to właśnie teraz staje na pierwszym planie.

Oprócz tego, w grze z Ukrainą Rudi Garcia nie trafił z taktyką, styl gry Belgii był okropny. Sam Lukaku wyglądał jak rycerz na boisku, który był źle obsługiwany. A także dziwi mnie, dlaczego trener Belgów nie wstawił w wyjściowym składzie Doku. Moim zdaniem, oprócz Lukaku wśród Belgów to najsilniejszy zawodnik. Nawet nie wiem, jaka jest tego przyczyna. Osobiście mi to wszystko jedno: piłkarz pije czy pali, tańczy czy chodzi na jednej nodze. Jeśli jest klasowy — stawiam go. Nawet jeśli przyszedł w trzy godziny po północy z bankietu, to jeszcze nic nie znaczy. Miałem w swojej karierze trenerskiej taki przypadek. Piłkarza pijanego rano przynieśli, „wypłukali” w zimnej wodzie, pospał, wypił szklankę piwa — wyszedł na mecz i strzelił trzy gole. I wszystko w porządku.

— Ale przecież Belgia nie stworzyła sytuacji więcej niż na jednego gola. Czego nie można powiedzieć o grze naszej reprezentacji, która trzykrotnie wpisała się w bramce Thibauta Courtoisa

— Nasi piłkarze mogliby zdobyć więcej, gdyby poczuli, że Belgowie mają tak słabą linię obrony. Jeśli chodzi o Courtoisa, to co innego — koledzy z tego samego klubu, a zupełnie inna sprawa — partnerzy w reprezentacji Belgii. Prowadzę do tego, że w hiszpańskim gigant w obronie zawodnicy wyglądają bardziej mniej więcej kwalifikowani i nie dopuszczają do poważnych błędów. Dlatego można wyciągnąć wniosek, że bramkarz Belgów nie był gotowy do dobrej gry i nie potrafił pokazać swojej koncentracji. To właśnie dlatego Courtois nie działał najlepiej w przypadkach, kiedy Ukraińcy strzelali drugi i trzeci gol. Bramkarz stał, a nie grał.

— Jakie są twoje oczekiwania na dzisiejszy mecz, w którym Belgowie w celu zachowania szans na korzystny wynik w sumie dwóch meczów muszą wygrać z różnicą trzech goli?

— Jeśli nasi chłopcy uwzględnią słabość gry rywala, a Belgowie nie uwzględnią swoich błędów z pierwszego spotkania i będą grali tak samo, to nie będą mieli żadnych szans. W takim przypadku wszystko dla reprezentacji Ukrainy ułoży się dobrze i to ona wyjdzie zwycięsko w tym starciu.

— A jaki masz prognozę na drugi pojedynek?

— Trudne pytanie. Myślę, że Belgom zabraknie siły, aby wygrać ten mecz. W najlepszym przypadku dla nich będzie remis. W końcu nasza reprezentacja ma pewność siebie, w niej dostrzega się zgranie. Plus psychologia na wysokim poziomie. I jeśli nie zrobią „kopa”, jak to robili Belgowie, to wszystko będzie dobrze. Stawiam na remis lub zwycięstwo Ukrainy.

Andriej Pysarenko

RSS
Aktualności
Loading...
W Rosji wielkie plany: przed nimi mecz z Kolumbią
Dynamo.kiev.ua
26.03.2025, 20:41
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok