«Zespół Rebrova wyglądał bezradnie», — belgijskie media o meczu z Ukrainą

2025-03-24 20:04 Belgijscy dziennikarze nie spodziewali się tak pewnego i łatwego zwycięstwa Belgii nad Ukrainą. Po porażce w ... «Zespół Rebrova wyglądał bezradnie», — belgijskie media o meczu z Ukrainą
24.03.2025, 20:04

Belgijscy dziennikarze nie spodziewali się tak pewnego i łatwego zwycięstwa Belgii nad Ukrainą. Po porażce w pierwszym meczu, zespół Rudy’ego Garcii, a nawet sam trener, był mocno krytykowany i nawet pisano o tym, że Belgia już nie należy do topowych drużyn, więc nie ma sensu oczekiwać od nich cudu. Po zwycięstwie nad Ukrainą nastrój w lokalnych mediach zmienił się na lepsze. Przede wszystkim zauważają, że tego dnia piłkarze reprezentacji Belgii naprawdę byli jedną drużyną. Drużyną, która od pierwszych minut wierzyła w końcowy sukces i systematycznie dążyła do swojego celu — strzelenia bramki i spowodowania, by Ukraińcy zaczęli się niepokoić. Plan na grę zadziałał, a zmiany pomogły Belgii osiągnąć pożądany wynik.


Voetbal Primeur

„Wielkie pojednanie: „czerwone diabły” pokonują Ukrainę i zostają w elicie Ligi Narodów”, — dziennikarz pisma Voetbal Primeur podkreśla, że zwycięstwo nad Ukrainą powinno w końcu poprawić atmosferę w zespole i zmusić zawodników do zrozumienia, że tylko zjednoczeni mogą odnosić sukcesy.

„Czerwone diabły” zrobiły to! Po porażce 1:3 w Murcji można powiedzieć, że nóż był przy ich gardle, ale w Genku rozgromili Ukrainę i zdobyli niezbędne zwycięstwo 3:0. W rezultacie Rudy Garcia zdobył swoje pierwsze zwycięstwo jako trener reprezentacji, czarna seria sześciu meczów bez trzech punktów została przerwana, a nasz kraj pozostał w dywizji A Ligi Narodów.

Rudy Garcia dokonał serii zmian. Niektóre z nich były wymuszone, jak w przypadku Courtoisa, niektórzy zawodnicy po prostu nie sprawdzili się w Murcji. Co natychmiast rzuciło się w oczy: ta drużyna była pełna zapału. Pod kierownictwem weteranów Kevina De Bruyne i Romelu Lukaku „czerwone diabły” od pierwszej minuty zaczęły wywierać silną presję. Ukraina musiała się cofnąć i przez długi czas miała trudności z przekroczeniem linii środkowej.

Belgowie regularnie i płynnie przeprowadzali atak za atakem. Jedyny brak? Zrealizowano ograniczoną liczbę sytuacji. Belgowie zmusili Lunina i obrońców do pracy, ale to nie pomogło wyjść na przerwę jako zwycięzcy.

Po przerwie trzeba było jeszcze mocniej podsycić ogień. Jednak znów nie udało się wykorzystać szans. Wydawało się, że nastała straszna runda, ale podwójna zmiana w 70. minucie tchnęła w grę nowe życie. Salemakers i De Keeeper, którzy weszli na zmianę, pomogli strzelić pierwszą bramkę. Tego wystarczyło, ponieważ Ukraina pękała w szwach. Po udanej kombinacji z Salemakersem w głównej roli De Bruyne wykonał wysokie dośrodkowanie. Lukaku mocnym strzałem posłał piłkę do bramki. Wreszcie 2:0! W euforii był też mały szok, dlatego że po 60 sekundach Selso musiał się zgiąć, żeby obronić strzał głową Artema Dovbika. W końcu Ukraina też wyciągnęła nos z okna.

Jednak szybko pędzący pociąg Belgów, wydaje się, że nie zwolnił tempa. Trzecia bramka przyszła znów z centralnej strefy. Vanaken podał do Lukaku (kto inny?) i podwyższył wynik na 3:0. „Cegeka Arena” wybuchła, a soczystą wisienką na torcie był „diabelski” debiut lokalnego bohatera Bryana Heynena. Zszokowana Ukraina nie znalazła odpowiedzi. „Czerwone diabły” w końcu zapewniły sobie najwyższy dywizjon Ligi Narodów na sezon 2026/2027”.

Voetbal Krant

„Czerwone diabły” błyszczą w Genku”, — dziennikarz strony Voetbal Krant zauważył dobrą grę weteranów reprezentacji Belgii, którzy wzięli na siebie odpowiedzialność i pomogli drużynie w trudnym momencie. A to dokazuję, że teraz w weteranach nie ma odpowiedników w reprezentacji.

„Czerwone diabły” zrobiły to w niedzielę! Po dwóch wspaniałych golach Lukaku oraz jednym golu Maxima De Keepera pozostają w dywizji A Ligi Narodów. To zadanie wydawało się praktycznie niemożliwe po porażce w Murcji. Porażce, w której było wiele negatywnych momentów, a także wygasłe oczy weteranów, których kibice już zdążyli spisać na emeryturę. Jak pokazał dzisiejszy mecz, bez weteranów Belgii bardzo trudno ubiegać się o jakiekolwiek poważne zadania. Kevin De Bruyne, Romelu Lukaku, Hans Vanaken… Bez nich nie byłoby zwycięstwa. Bez nich nie byłoby nadziei na jasną przyszłość w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2026. W Belgii są młodzi i utalentowani zawodnicy, którzy potrafią grać w ładny futbol. Ale bez liderów, bez weteranów, ta drużyna nie będzie mieć takiej woli do zwycięstwa. Dziś w oczy De Bruyne i Lukaku płonęły, oni naprawdę byli najlepsi i prawdziwie pokazali przykład młodym zawodnikom. I to właśnie pomogło zwyciężyć”.

Sporza

„Odrodzenie „czerwonych diabłów”, — dziennikarz pisma Sporza kilka dni temu mocno krytykował reprezentację Belgii i żądał od wszystkich, aby przestali nazywać ją topową drużyną, która ubiega się o coś poważnego. Po druzgocącej wygranej nad Ukrainą zmienił zdanie i uważa, że krytyka pozytywnie wpłynęła na drużynę.

„Czerwone diabły” wróciły. Ostateczna faza meczu przypominała dawne chwalebne dni: Belgowie nieprzerwanie posuwali się naprzód po „terytorium” Ukrainy po 70. minucie. De Keepeer, który wszedł na zmianę, „zaświecił gnat”, a Romelu Lukaku po raz kolejny pomógł zdobyć zwycięstwo w meczu, strzelając dwa gole. Żadnego wykopania, ale czy warto chwalić Belgów po takiej wygranej i czy powinniśmy zapomnieć o tym, co się wydarzyło w Murcji? Co robić będą Rudy Garcia i spółka w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2026? Pytań zostało wiele, ale dziś chcemy się po prostu cieszyć z Belgią.

Weterani zespołu i młodzi utalentowani zawodnicy sprawili, że Ukraina „cierpiała” przez wszystkie 90 minut. Drużyna Serhija Rebrova wyglądała bezradnie. Zupełnie nie podobna do tej drużyny, która grała w Murcji. Przez cały mecz Ukraińcy przeszli do ataku 3-4 razy. I stworzyli jeden naprawdę niebezpieczny moment. Goście skoncentrowali się na ścisłej obronie, nawet bez kontrataków. I przegapili. Pomyli się. W pierwszej połowie wytrzymali, ale widać było, że obrona już nie wytrzymuje takiego nacisku. W drugiej połowie gry prawidłowe zmiany Rudy’ego Garcii pomogły Belgii wrócić do walki. Gole sypnęły się jeden za drugim, a Ukraińcy nie tylko popełniali błędy w obronie, ale i nie mogli przejść do dobrej akcji. Ciekawe, że Belgia uwierzyła w siebie na tyle, że pobiegła, by strzelić trzecią bramkę, aby uniknąć dogrywki. I udało im się strzelić trzy gole! Belgia nie spadła do dywizji B Ligi Narodów i ponownie zagra w gronie najlepszych. Można to nazwać prawdziwym zmartwychwstaniem”.

RSS
Aktualności
Loading...
W Rosji wielkie plany: przed nimi mecz z Kolumbią
Dynamo.kiev.ua
26.03.2025, 20:41
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok