Dyrektor lwowskich „Karpat” Andrij Tlumak podzielił się przemyśleniami na temat porażki reprezentacji Ukrainy z reprezentacją Belgii (0:3) w meczu rewanżowym baraży Ligi Narodów.

— Jeśli szczerze, to nie ma zastrzeżeń wśród gości tylko do bramkarza Andrija Lunina, chociaż przepuścił trzy gole. Gdyby nie jego błyskawiczna reakcja na ostatniej linii, wszystko mogło skończyć się jeszcze gorzej.
Należy oddać hołd Belgom, którzy po dość nieoczekiwanej porażce w Murcji 1:3, solidnie popracowali nad błędami. Wczoraj wyraźnie zwiększyli agresywność i praktycznie nie pozwolili Ukraińcom na nic. Niemniej, winni w tym są także sami goście, którzy wybrali pasywną taktykę.
To niebezpieczne, kiedy w składzie przeciwnika znajduje się taki napastnik tytanowego typu, jak Lukaku czy pomocnik De Bruyne z potężnym strzałem z dystansu. N należało zajmować się ustawianiem autobusów przy swoich terytoriach, a aktywnie witać przeciwnika w środkowej strefie i za pomocą pionowych podań zmuszać go do działania z obawą o tyły.
Niestety, jeśli w Murcji trener Siergiej Rebrow trafił z zamianami, to tym razem — nie. W Genku jego kolega z reprezentacji Belgii Rudi Garcia wziął pewny rewanż. Reprezentacja Ukrainy po raz kolejny udowodniła, że źle prowadzi drugi ze sparowanych meczów. Klęska w Genku kosztowała ją awans w Lidze Narodów, — powiedział Tlumak.