Pomocnik reprezentacji Ukrainy Rusłan Malinowski rozmawiał z przedstawicielami mediów w przededniu meczu Ligi Narodów ze Szkocją. Mecz Ligi Narodów pomiędzy reprezentacjami Ukrainy i Szkocji odbędzie się 27 września w Krakowie (start o 21:45 czasu kijowskiego).
Rusłan Malinowski. Zdjęcie: uaf.ua— Jutro reprezentacja Ukrainy zmierzy się z rodzajem finału. Czujesz presję na drużynę?
— Lepiej grać takie mecze, gdy drużyna ma cel, odpowiedzialność. Wiedzieliśmy, że po pokonaniu Armenii będziemy potrzebować jednego wyniku ze Szkocją. Zagramy jutro o zwycięstwo. Zagraliśmy już dwa mecze, do następnego trzeba się odpowiednio przygotować, wyciągnąć wnioski z poprzedniego meczu ze Szkotami, przeanalizować, co zrobiliśmy źle. Musimy jutro grać dużo lepiej.
— Mecz ze Szkocją w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2022 był postrzegany jako coś niezwykle ważnego. Jednak obecnie wśród fanów nie ma takich emocji. Jak czujesz emocje ludzi i fanów przed jutrzejszym meczem?
— Inna gra i inne wyniki. Szkoci wyciągnęli wnioski po pierwszym meczu, coś zmienili. Nie powiedziałbym, że grali dużo lepiej w pierwszej połowie. Brakowało nam zakończenia, ostatniego podania. Gdybyśmy strzelili gola w pierwszej połowie, gra potoczyłaby się inaczej.
W jutrzejszym meczu musimy być sprawni fizycznie przez 90 minut. Pod tym względem musimy grać silniej. Musimy zmienić rzeczy, tak jak zrobili to Szkoci. Jutro musimy grać trochę inaczej, bardziej agresywnie.
Oczywiście to już trzeci mecz. W każdym meczu reprezentacja Ukrainy wychodzi i gra dla swojego kraju, dla swoich zawodników, dla wszystkich, którzy martwią się o nas w złych lub dobrych czasach. W piłce nożnej są zawsze trzy wyniki, ale najważniejsze jest, aby dać z siebie wszystko na boisku. Dlatego damy z siebie wszystko i mamy nadzieję na pozytywny wynik.
— Jak fakt, że mecz odbędzie się na neutralnym polu, wpłynie na jutrzejszą grę?
— Czujemy się w Krakowie jak w domu, więc to nie problem.
