Były napastnik "Dynamo" Oleg Salenko skomentował zwycięstwo Kijowa nad "Ruchem" - 3:0.
„Ruch” miał swoje półokresy. W środku pola mają kilku graczy, którzy mogą pokonać.
Póki co w mistrzostwach nie widzimy zespołów, które są znacznie silniejsze od rywali. Każda drużyna stara się zrównoważyć grę. „Dynamo” teraz naprawdę potrzebuje zwycięstw. Trzeba też zdobyć przynajmniej kilka punktów w Lidze Europy, a potem dobrze grać w UPL, by nie dopuścić do dużej przepaści od liderów w tabeli.
— Chciałem zobaczyć Parrisa, Lonwijka...
- Nie wiadomo, w jakiej formie. Lucescu potrzebuje wygranej i boi się wypuszczać nowych zawodników w takich meczach.
Zmian trzeba było dokonać wcześnie przy 2-0. Było jasne, że „Ruch” już nie jest odtwarzany. Po alarmie lotniczym już tak po prostu wyjechali. Oni też szybko to przegapili.
— Jakie są szanse Dynamo w meczu rewanżowym z Rennes?
— Tak samo jak w pierwszym meczu. Kijów mógł zremisować, ale pomyłka mu to uniemożliwiła. Myślę, że w tej grze również można się spodziewać remisu. Chciałbym życzyć drużynie Dynamo, aby szybko się zregenerowała, nabrała formy i zdobyła przynajmniej kilka punktów z Rennes, a następnie awansowała do mistrzostwa, zajęła pierwsze miejsce i walczyła o mistrzostwo. Pierwsza z Szachtarem udzieli odpowiedzi na wiele pytań.
Mykoła TIMOSZCZUK