Były napastnik kijowskiego „Dynama” i reprezentacji Ukrainy Roman Zozulya przemawiał na podstawie przerażającego wideo z egzekucji ukraińskiego jeńca wojskowego przez rosyjskich szumowin.
„Bardzo trudno jest coś napisać. A jeszcze trudniej dobrać słowa, żeby nie przeklinać... Napiszę jak jest.
Wszyscy widzieli już wideo, na którym łajdacy strzelają do ukraińskiego bohatera za jego słowa „Chwała Ukrainie!”. Nasz żołnierz stoi bez broni. Bez agresji. Spokój. Zrównoważony. Zmęczony.
Został zastrzelony z bliskiej odległości. Niemiłosiernie. Jak wstrętne suki. Pomimo wszystkich zasad wojny.
Nakręcony na wideo i opublikowany w Internecie. Co oni sobie myśleli?
Nastraszyć nas? Nie, to nie zadziała. Podobnie jak w przypadku ataków rakietowych, jak w przypadku strzelania do samochodów, w których znajdowali się cywile, to jeszcze bardziej nas zjednoczy.
Nie będzie momentu, w którym powiemy, że jesteście naszymi braćmi. Już nigdy nie będziemy przyjaciółmi. Teraz wreszcie taki naród jak R*snia nie istnieje. Nigdy więcej nawet nie spojrzymy w twoją stronę. Nasze dzieci, dzieci naszych dzieci i ich dzieci będą was nienawidzić. Dla wszystkich zawsze będziesz GÓWNO!
Ta wojna pokazała i udowodniła, że jesteście parszywymi draniami. Nie ma w tobie nic ludzkiego. Bycie Rosjaninem to gówno. W piekle nie będzie dla ciebie oddzielnego kotła. Znajdziesz tam czekający na ciebie worek na śmieci, w którym powracają twoi żołnierze.
Jesteście słabeuszami. Jesteś bezwartościowy. Jesteś obrzydliwy.
„I PRZYJDZIE CZAS, KIEDY POWIESZ: CHWAŁA UKRAINIE! A MILIONY ODPOWIEDZĄ: CHWAŁA BOHATEROM” (Stepan Bandera)”, napisał Zozulya na swojej stronie w sieci społecznościowej Facebook.