Oleg Łużnyj: "Kvartsianyi powiedział, że będę grał dla Dynama Kijów. Uwierzyłem mu"

2023-07-19 10:23 Dziś swoje 70. urodziny obchodzi kultowy wołyński trener Witalij Kwarcianyj. Jednym z jego wychowanków jest były ... Oleg Łużnyj: "Kvartsianyi powiedział, że będę grał dla Dynama Kijów. Uwierzyłem mu"
19.07.2023, 10:23

Dziś swoje 70. urodziny obchodzi kultowy wołyński trener Witalij Kwarcianyj. Jednym z jego wychowanków jest były obrońca Dynama Kijów i reprezentacji Ukrainy Oleh Luzhnyi.

Oleg Łużny

- Jak dostałeś się do drużyny Kvartsianyi'ego?

- W ZSRR obowiązywały zasady, że drużyny w drugiej lidze musiały wystawiać dwóch młodych zawodników w meczach u siebie i jednego na wyjeździe. W ten sposób każdy młody zawodnik mógł się wykazać. Absolwenci lwowskiej szkoły sportowej rozjechali się po całym kraju. Mnie polecono do Torpedo Łuck. Tak trafiłem do drużyny Witalija Kwarcianego.

- Jak wyglądały treningi Kvartsianyi'ego?

- Obciążenie było duże, ale nam, młodym, było łatwo. Jeśli 35-letni zawodnicy wytrzymywali treningi, to ja w wieku 16 lat nie miałem powodów do narzekań. W porównaniu z obciążeniem Łobanowskiego, to było niebo a ziemia. Waleremu Wasiljewiczowi było znacznie ciężej.

Chodziłem do dobrej szkoły u Kvartsianyi'ego, co zahartowało mój charakter. Na przykład treningi odbywały się bez względu na pogodę. Raz pojechaliśmy na obóz treningowy na Zakarpacie, lało jak z cebra, błoto było do kości, butów nie było widać, ale biegaliśmy. Mieliśmy tylko dwa komplety mundurów, które potem trzeba było wyprać. Na drugi trening przeważnie nie zmieniano mundurów, żeby nie pobrudzić dwóch. Żyliśmy w spartańskich warunkach. To było dobre doświadczenie dla młodych zawodników.

- Czy Kvartsyanyi często na ciebie krzyczał?

- Wołodymyrowycz nigdy nie krzyczy bez powodu. Jeśli krzyczy, to znaczy, że zrobiłem coś źle, więc nie ma żadnych pretensji. Kvartsianyi wyczuwał każdego zawodnika - czy będzie robił postępy, czy nie. Lubię takich charyzmatycznych ludzi. Kvartsianyi zawsze mówił to, co myślał.

- Co pamiętasz o Kvartsianyim?

- Przyszedłem do niego jako 16-letni chłopak, a on pokazał mi, na czym polega dorosły futbol - pozwolił mi grać z 30-letnimi wujkami. Przede wszystkim chcę podziękować Witalijowi Wołodymyrowyczowi. Kvartsianyi odegrał bardzo ważną rolę w mojej piłkarskiej karierze i życiu.

Zawsze mówił mi, jak prawidłowo trenować i grać. Byłem wtedy młody, mogłem wyjść na spacer, a Wołodymyrowycz powiedział mi: "Na imprezowanie będziesz miał czas później, ale teraz musisz pracować i udowodnić swoją wartość!".

Naprawdę pamiętam słowa Kvartsianyi'ego, które ostatecznie okazały się prorocze: "Będziesz grał dla Dynama Kijów". Uwierzyłem mu i pracowałem ze zdwojoną energią. Volodymyrovych traktował mnie jak własnego syna.

- Czy możesz opowiedzieć nam zabawną historię o Kvartsyanie?

- W tym czasie służyłem w wojsku w Łucku i grałem w Torpedo. Pozwolono mi mieszkać w akademiku razem z zawodnikami. Pamiętam jeden mecz, w którym nie grałem zbyt dobrze. Po meczu do akademika przyszedł Kvartsianyi i przyprowadził ze sobą pułkownika. Wojskowy natychmiast zawołał mnie do siebie i powiedział: "Łużnyj, bądź jutro w jednostce".

Wtedy poszedłem do Kwarcianiego: "Wołodymyrowycz, porozmawiaj z pułkownikiem, żeby nie zabierał mnie do jednostki. Obiecuję, że zagram dobrze w następnym meczu". Kvartsianyi był subtelnym psychologiem.

- Chciałbyś, żeby Kvartsianyi wrócił do trenowania?

- Dwa tygodnie temu powiedziałem Wołodymyrowyczowi: "Wracaj do futbolu". Odpowiedział: "Bardzo bym chciał, ale trwa wojna, nie ma czasu na futbol". Jestem za jego powrotem do trenerki obiema rękami.

Od dawna mówiłem, że jeśli Kvartsianyi nie będzie trenerem, to w Wołyniu nie będzie piłki nożnej. I tak się stało. Bardzo lubił swoją drużynę. Pamiętam, że kiedy grałem już dla Dynama, Wołodymyr pożyczył ode mnie pieniądze na zakup autobusu dla FC Volyn. Prawdziwy patriota!

Nikt nie powinien ingerować w wołyński futbol. Tam jest Kvartsianyi!

- Życzenia dla Kvartsianyi'ego.

- Chciałbym, abyśmy razem świętowali jego stulecie i abyś zadzwonił do mnie ponownie za 30 lat, aby zrobić ten sam wywiad o Wołodymyrowyczu. Mam nadzieję, że wróci do futbolu, znajdzie sponsorów, ożywi FC Volyn i osiągnie z drużyną jakieś wyniki.

Vitaliy Volodymyrovych, bardzo dziękuję za wszystko, co zrobiłeś w moim życiu. Życzę zdrowia, szczęścia, spokoju, miłości i radości w życiu!

Andrey Piskun

RSS
Aktualności
Loading...
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok