Trener Szachtara U-19 Oleksiy Belik wypowiedział się na temat swojego niezadowolenia z sędziowania w wygranym 0:2 meczu z Dynamem U-19 w ostatniej kolejce młodzieżowych mistrzostw świata.
- "Myślę, że trzeba porozmawiać o tym, co wydarzyło się w kwestii sędziowania w meczu z Dynamem U-19. Oto kilka przykładów. Kiedy nasz środkowy obrońca fauluje po raz pierwszy w meczu na środku boiska, natychmiast otrzymuje żółtą kartkę - bez dwóch zdań, zgadzam się z decyzją sędziego. Ale w tym samym czasie środkowy obrońca Kijowa trzykrotnie łamie przepisy na naszych zawodnikach w ciągu pięciu czy sześciu minut - kopie ich w nogi, a sędzia przyznaje rzuty wolne, ale nie ostrzega zawodnika Kijowa, nie robi nawet słownej uwagi, co to jest? Sam rozumiesz, co oznacza dla środkowego obrońcy gra na żółtą kartkę na początku meczu. To jest pierwszy punkt.
Po drugie, jasne jest, że zacząłem na to reagować, zwracać uwagę sędziemu, a sędzia dał mi żółtą kartkę na początku. Ale jak to zrobił? Nie tak, jak w UEFA Youth League, kiedy sędzia podchodzi do linii bocznej i pokazuje ostrzeżenie, patrząc ci w oczy. Ten sędzia pokazał kartkę 50 metrów ode mnie. Może to znaczy, że wstydzi się spojrzeć trenerowi w oczy, bo jest pewna niesprawiedliwość wobec mnie i mojej drużyny?
No i oczywiście "wisienką na torcie" dla Kijowa był karny, który nie został im przyznany. Nie wiem jak, ale takiego karnego z jedenastu metrów po prostu nie da się nie zauważyć - wszyscy go widzieli. Rozumiem, że sędziowie to ludzie, którzy też mogą popełniać błędy, ale dlaczego o tym mówię, bo to nie jest zwykły błąd, a system. Dwie kolejki wcześniej, w meczu z Kijowem, dali nam drugą żółtą kartkę i odesłali najlepszego zawodnika Dnipro-1 U-19, Kivindę, tym samym zostawiając Dnipro z dziesięcioma ludźmi w 15. minucie i pozbawiając ich szansy na walkę o zwycięstwo. Teraz jest mecz pomiędzy nami a Dynamo U-19, o którym mówiłem.
Chciałbym, aby odpowiednie władze, które kontrolują działania sędziów, ten sam komitet sędziowski, zwróciły uwagę na tę sytuację i wreszcie zaczęły odpowiednio reagować na te systemowe błędy. Ogólnie rzecz biorąc, jeśli weźmiemy pod uwagę Kijów, rozegrali oni 10 z 13 meczów u siebie i zapraszają wszystkich swoich przeciwników do gry w Koncha Zaspa. Dlatego uważam, że istnieje już odpowiedni system. Osobiście nigdy nie poproszę nikogo o wpływanie na wynik meczu w jakikolwiek nieuczciwy sposób. Zawsze powtarzam, że chcę tylko, aby sędziowie zeszli mi z drogi i mamy dobre boisko - to mi wystarczy, aby poprowadzić drużynę do mistrzostwa" - powiedział Belik.