Ukraiński pomocnik Alexander Aliev padł ofiarą kradzieży podczas gry dla Lokomotivu Moskwa.
Były menadżer drużyny Lokomotiv Dmitry Balashov w wywiadzie dla RosSMI opowiedział, jak partner Alieva ukradł mu zegarek o wartości 30 000 dolarów:
"W 2010 roku, po jednym z meczów, drogi zegarek został skradziony Alievowi w szatni Lokomotivu. Złodzieja nie znaleziono. Ale jakiś czas później dowiedziałem się, kto to zrobił. Nie podam nazwiska. Niech to na zawsze pozostanie tajemnicą.
Tak, to był piłkarz, jeden z naszych. Był to młody zawodnik, który miał niewielką pensję. Facet i dwóch innych w tym samym wieku, którzy zostali ściągnięci z dwójki do bazy, wszystkie pieniądze roztrwonili w automatach. Myślę, że dlatego zdecydował się go ukraść. Zegarek był wart 30 000 dolarów" - powiedział Balashov.