Dyrektor sumskiej Victorii, Gennadiy Tkalenko, skomentował przełożenie meczu drużyny z Dinazem w inauguracyjnej kolejce pierwszej ligi z powodu wielogodzinnego nalotu w regionie sumskim.
- "W poniedziałek otrzymaliśmy pozwolenie od administracji wojskowej na rozegranie meczu, wszystko było w porządku. Następne mecze - puchar i 2. runda mistrzostw - gramy na wyjeździe i tam będziemy obserwować. Jeśli wszystko pójdzie dobrze z alarmami, zagramy w Sumach, jeśli nie, podejmiemy odpowiednie decyzje.
W zeszłym roku może trzy mecze zostały przerwane, ale nie było żadnych alarmów. W mojej pamięci tylko jeden mecz trwał zbyt długo. Nie wiem jeszcze, co stanie się w tym sezonie. Gdyby wcześniej było jakieś zrozumienie, to może od razu przełożylibyśmy ten mecz. Ale do wczoraj, kiedy zaczął się alarm, wszystko było w porządku, graliśmy mecze towarzyskie, a teraz jest taka nieprzyjemna sytuacja" - powiedział Tkalenko.