Andrij Połunin, były pomocnik Dnipro i reprezentacji Ukrainy, wypowiedział się na temat meczu 2. kolejki rundy zasadniczej Ligi Europy Hoffenheim vs Dynamo.
- "Hoffenheim" przed meczem z Kijowianami przegrało 4 spotkania z rzędu w niemieckiej Bundeslidze. Czy może to wpłynąć na jego grę z Dynamem?
- Nie. Wszyscy wiemy, że Bundesliga to jedne z najsilniejszych rozgrywek w Europie. Tak jest od wielu lat. I doskonale rozumiemy, jaki jest teraz poziom UPL. Latem widzieliśmy mecz i wynik Polesia z Kryvbasem, a teraz Szachtara z Dynamem. W tej chwili poziom ukraińskiej ekstraklasy i niemieckiej Bundesligi jest niewspółmierny. Owszem, były udane sezony w ukraińskim futbolu - Szachtar zdobył Puchar UEFA. "Dnipro" grało w finale Ligi Europy, ale rozumiemy, co stało się po 2014 roku. Jednak prezesi naszych czołowych klubów nie są w stanie obiektywnie wycenić swoich liderów - ich gra w meczach międzynarodowych nie pasuje do wyrażonej przez nich ceny.
- W Hoffenheim czeski piłkarz Hlozek strzelił dwa gole, trafiając do bramki Buschana w każdej połowie. Czyja to wina?
- W piłce nożnej, aby zdobywać bramki, trzeba stwarzać sobie szanse. Niemiecka drużyna robiła to znacznie lepiej. A wicemistrz Ukrainy nie potrafił solidnie zagrać w obronie. Przy pierwszym golu, po podaniu z flanki na środek pola karnego, Mykhavko popędził do przodu, zostawiając za sobą Glozheka. Był to indywidualny błąd młodego środkowego obrońcy Kijowa, który powinien grać z Glozhekiem.
Co ciekawe, pięć minut później Popov tyłem podał w pole karne gości i tylko wyjście Buszmana z bramki uchroniło przed pewnym golem. W drugiej bramce Glozhek i Kramaric we dwóch pokonali sześciu zawodników Dynama Kijów. W naszej drużynie jak zwykle nikt nikogo nie poznaje. Wołoszyn w tym epizodzie biegnie do tyłu. Glozhek pociągnął z piłką w pole karne przeciwnika, zagrał na swojego wysokiego środkowego napastnika i spokojnie strzelił z 20 metrów. I znowu - spokojnie przyjmuje piłkę, patrzy na bramkę i oddaje strzał w róg bramki.
Myślę, że w ukraińskim futbolu panuje globalny błąd - każdy gdzieś gra, ale nikt za nic nie odpowiada. To jakiś nowy trend, który pojawił się w ukraińskim futbolu.
Przez cały czas ukraiński futbol słynął z obrońców, umiejętnie broniliśmy naszych bramek. Przypomnijmy sobie Dynamo Kijów w 1975 i 1986 roku. Teraz widzę, że w ogóle nie mamy jakościowych obrońców. Ktoś może rozpocząć atak, promować atak. Ale nie mamy zawodników, którzy potrafią grać indywidualnie. Lubię Ołeksandra Swatoka, nie gra zbyt wiele dla reprezentacji Ukrainy, ale wyłączył Kane'a i Lukaku, gdy nasza reprezentacja zmierzyła się z Anglią i Belgią. Jeśli chodzi o grę Bondara, Matvienki i Popova, to są taktycznymi analfabetami. Mikhavko nie ma jeszcze doświadczenia. To jest ogromny problem, który widać w każdym meczu.
- Dynamo oddało tylko jeden strzał na bramkę w tym meczu - Brazhko oddał potężny strzał spoza pola karnego w otwierającej akcji meczu. W tym elemencie Szachtar i Dynamo grają równie słabo w Europie...
- Musimy grać aktywnie w ataku, grać na wysokich obrotach. Nie mamy tego wszystkiego. Zamiast tego każdy atak zaczynamy od podania piłki do bramkarza przez obrońców i pomocników. Co to jest? Ten sam Buschan w pierwszej połowie przetoczył piłkę do przodu do Mikhaylenki, a ten popełnił błąd na linii swojego pola karnego - to był cud, że gospodarze nie strzelili gola. Po co grać na młodego chłopaka, którego dopadła trema? Przecież podałby do Dubinczaka na lewą stronę i co by to dało?
W tym miejscu chciałbym powiedzieć o jeszcze jednej nowości - słyszałem z kilku źródeł, że w naszej reprezentacji i czołowych klubach istnieje niewypowiedziana zasada dokonywania zmian po 65 minutach gry. W meczu Hoffenheim vs Dynamo (Kijów) zmiany miały zostać dokonane w połowie spotkania, ale tak się nie stało. Pierwsza zmiana nastąpiła dopiero w 70. minucie meczu. Przegrywamy 0:1, potem 0:2 i nikogo nie zmieniamy. Czy wszyscy są ze wszystkiego zadowoleni? Nie rozumiem, po co takie innowacje.
- Czy wkrótce ujrzymy promyk światła w ciemnym królestwie, mowa o występach naszych dziadków w europejskich pucharach?
- Myślę, że w najbliższej przyszłości nic się nie zmieni. "Szachtar zagra w Londynie z Arsenalem pod koniec października, a Dynamo pojedzie odwiedzić Romę. Uważam, że będzie jeszcze trudniej. Oczywiście wojna wpływa na wszystkie sfery naszego życia. Z powodu długich podróży piłkarze nie mogą się w pełni zregenerować, nasze najlepsze kluby nie mogą zaprosić wysokiej jakości obcokrajowców.
Ale pamiętamy, jak 15 lat temu obcokrajowcy grali w naszych mistrzostwach. "Dnipro, Metalist, Szachtar i Dynamo mogły sobie pozwolić na zakup wysokiej jakości zawodników z zagranicy. Teraz poziom UPL spadł bardzo nisko. Kiedyś pracowałem w "Neftyaniku" i znałem wszystkich zawodników z pierwszej ligi. Niektórzy z nich grają teraz w UPL, choć wcześniej nie mieliby szans na grę w elitarnej lidze. Więc wyciągnij wnioski.