Główny trener kijowskiego «Dynama» Olexandr Shovkovskyi skomentował w efirze transmitera zwycięstwo nad «Inhulcem» (5:2) w meczu 12 kolejki mistrzostw Ukrainy.
— Nasza gra w ataku i w przeprowadzaniu kontrataków bardzo mi się podobała. Ale trzeba ataki kończyć pewniej. A do gry w obronie są pytania.
— Jaka teraz sytuacja kadrowa w drużynie?
— Jarmołenko planowaliśmy wpuścić dzisiaj, aby miał praktykę meczową i wracał do formy. Pichaljonok dopiero zaczyna przejmować obciążenia. A Denys Popow nawet jeszcze nie jest zaangażowany do pracy z drużyną i pracuje indywidualnie.
— Mychawko znów ma autogol…
— Powiem tak: w tym meczu jestem bardzo zadowolony z działań Tarasa. Miał bardzo wiele pozytywnych momentów, w tym pierwszego pasa do organizacji ataków. Dlatego tylko go wspieramy. Choć bez wątpienia będziemy pracować nad pewnymi aspektami. To futbol, a Mychawko gra na pozycji, gdzie nie jest zabezpieczony przed takimi przypadkami. Może musi przejść przez takie próby.
— Czy spodziewali się państwo tak otwartej gry od «Inhulca»?
— Nastawialiśmy graczy na długie podania, na walkę, na stałe fragmenty r\xedu — i w tym aspekcie, uważam, nie wykonali dobrze swojej pracy. Szczególnie przy stałych fragmentach — dwa gole padły po r\xedch stałych.
— Jaki plan «Dynamo» na najbliższe dni?
— Jutro zbieramy się w drugiej połowie dnia w bazie i odbywamy trening. Wieczorem pociągiem jedziemy do Chełma, stamtąd dostajemy się do Lublina. Tam będzie wieczorny trening. A następnego dnia rano wylatujemy do Hamburga.
— Zawodnicy zdążą się zregenerować do meczu z «Ferencváros»-em?
— Niestety, nie możemy teraz przechodzić pełnych cykli. Obciążenia zawodnicy otrzymują wyłącznie w meczach. Robimy rotację, dajemy możliwość gry wszystkim. A ci, którzy z jakichś powodów nie wychodzili — otrzymują obciążenie następnego dnia po meczu.