W sobotę, 16 listopada, reprezentacja Ukrainy zremisowała 1:1 z reprezentacją Gruzji w meczu 5. kolejki Ligi Narodów 2024/25. Przedstawiamy konferencję prasową trenera głównego ukraińskiej reprezentacji narodowej Serhija Rebrowa.
— Powiedziałem drużynie, że jestem wdzięczny za ich zaangażowanie. Na tak ciężkim boisku było trudno coś stworzyć. I przy tak dużej ilości błędów bardzo trudno jest osiągnąć wynik. Szczególnie, z takimi przeciwnikiem, jak reprezentacja Gruzji, kiedy grają u siebie z tak dużym wsparciem.
Niestety, nie utrzymaliśmy zwycięskiego wyniku. Mogliśmy wywalczyć zwycięstwo, pod koniec meczu mieliśmy okazję strzelić bramkę. Ale mamy to, co mamy, i przygotowujemy się do nie mniej ważnego meczu z Albanią.
— Jaki był główny czynnik tego meczu? Czym różniły się pierwsza i druga połowa?
— Uważam, że głównym czynnikiem było to, że strzeliliśmy szybko bramkę. Wynik był dla nas dzisiaj bardzo ważny. I zawodnicy starali się utrzymać ten wynik. Prawdopodobnie z tego powodu był taki wysoki błąd, prawdopodobnie dlatego «zamykaliśmy» się w dość niskim bloku. Bardzo trudno. Chłopaki rozumieją, za jaki kraj grają, oddają się całkowicie, ale uważam, że dzisiaj wynik bardzo ciśnie, wpływa na zawodników. Graliśmy przeciwko reprezentacji Gruzji na jej boisku, która miała bardzo duże wsparcie trybun. Uważam, że nasz przeciwnik grał z inną motywacją w porównaniu do naszego pierwszego meczu.
— W drugiej połowie kilkakrotnie rozmawialiście z Mudrykiem na bocznej linii. Co mu mówiłeś? I drugie pytanie: jak sobie poradziłeś dzisiaj z Kwaracchelią?
— Rozmawiałem z Mudrykiem z tego powodu, że naprawdę wykonał bardzo dużo intensywnej pracy. Podpowiadałem mu w kilku momentach. To ważny zawodnik dla nas, on tworzy bardzo dużą szybkość i pomagał drużynie w ataku. Pytałem go, jak bardzo jest gotowy, ponieważ boisko było bardzo trudne.
Co do drugiego pytania, to myślę, że wszyscy dzisiaj kolejny raz przekonali się, że Kwaracchelia to zawodnik bardzo wysokiego poziomu. Indywidualnie to bardzo silny piłkarz. Nie tylko Konoplia poradził sobie ze swoimi zadaniami w przeciwdziałaniu temu zawodnikowi, ale także zawodnicy, którzy mu pomagali, ponieważ bardzo trudno grać jeden na jednego przeciwko Chwichi.
— Dzisiaj na stadionie byli zarówno gruzińscy, jak i ukraińscy kibice. Są przyjaciółmi. Co byś mógł im powiedzieć w związku z tym?
— Jestem wdzięczny gruzińskim kibicom. Dzisiaj śpiewali bardzo interesującą piosenkę („P**in – h**lo” – przyp. red.). To bardzo ważne. Bardzo szczerze odnoszę się do narodu gruzińskiego, mam tu wielu przyjaciół. Jestem wdzięczny za postawę obywateli Gruzji, którzy naprawdę wspierają Ukrainę, co pokazał dzisiejszy mecz. A w ogóle, kiedy rozpoczęła się wojna, czuliśmy bardzo dużą pomoc od Gruzinów.
Alexander POPOV