Centralny obrońca „Dynamo” Krzysztof Bilovar skomentował zwycięstwo swojej drużyny w pojedynku 14. kolejki UPL przeciwko „Czernomorcowi” — 3:1.
— „Dynamo” grało w schemacie z trzema centralnymi obrońcami. Jak Ci się grało w tym meczu?
— To nie nowa dla nas schemat, bo graliśmy w trzech centralnych obrońców w Rzymie, przeciwko „Romie”. Mimo to, jest nad czym pracować i co poprawić. Powiem za siebie — czuję się bardzo komfortowo grając w centrum obrony z Popowem i Michałko.
— W obronie piłkarze „Dynamo” działali całkiem pewnie. Zgadzisz się z tym zdaniem?
— Tak. Jedyną rzeczą, że na samym końcu spotkania straciliśmy gola, i uważam, że to czyste nieporozumienie. Brakowało nam koncentracji w tamtej chwili. A, w ogóle, nie mieliśmy poważnych problemów.
— Jasne, że wszyscy obrońcy lubią, gdy ich drużyna gra na zero…
— Tak jest, jednak będziemy pracować, aby podobne gole nie wpuszczać w przyszłości.
— Dlaczego taki kontrast w grze „Dynamo” w mistrzostwach Ukrainy i Lidze Europy?
— W naszej drużynie jest wielu młodych piłkarzy, dla nich to nie to, co pierwsze mecze w Europie — pierwsze minuty w euro pucharach. Rozumiemy, że poziom rywalizacji w UPL i w Lidze Europy — jest różny. Dla naszej młodzieży nie jest łatwo od razu przestawić się i grać na najwyższym poziomie. Wszystko przychodzi z doświadczeniem. Potrzebujemy czasu.
— Czy „Dynamo” ma siłę, aby zdobyć pierwsze punkty w czwartek, w meczu u siebie z czeską Viktorią?
— Tak, mamy siłę. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku u nas.