Główny trener „Czornomorca” Ołeksandr Babicz podzielił się emocjami po kontrowersyjnym meczu mistrzostw Ukrainy przeciwko „Ołeksandrii”.
„Po pierwsze, rozumiemy, że chcemy grać w piłkę nożną. Nie chcemy, aby nam pomagano i nie chcemy, aby pomagano naszemu konkurentowi czy rywalowi.
Uważam, że przede wszystkim w pierwszej połowie strzelony gol po rzucie wolnym, potem nie dali 100% żółtej, a może i czerwonej kartki Biełajewowi, i to dało taki nerw. Sędzia sprowokował swoimi działaniami… Myślę, że to faul Biełajewa na Butce — czysta żółta. Gdyby Butko był troszkę sprytniejszy — mógłby zarobić czerwoną dla Ołeksandrii. On jest kapitanem, więc od razu wstał i zaczął wyrażać pretensje do sędziego.
I jeszcze pierwsza żółta kartka Butki. Bezerra przy najmniejszym kontakcie w polu karnym zanurza się i tam zaczyna się zamieszanie. Krzyczano: „To jest rzut karny”, i wszystko zaczęło się od tego. To emocje, to normalne. Jestem bardzo zadowolony z moich chłopaków, bo grali jak jedna drużyna. Tak, nie pokazywali fajerwerkowego futbolu, ale to była drużyna. Zgadzam się, że ktoś mógł się przerzucić, ale to jest piłka nożna. Lepiej, żeby tak było.
Petryak — to przede wszystkim człowiek. On nie może obrazić. A kiedy widzi 100% naruszenie — to go „klino”. Tak bywa. Ten sam Rud’ko — on sobie nie poradził z nim.
Każdemu z naszych piłkarzy uścisnę rękę. Będą pewne wnioski, ale nie dla piłkarzy, którzy zarobili czerwone — z nimi porozmawiamy osobno — ale dla piłkarzy, którzy weszli na zmianę», — cytuje Babicza kanał telegramowy FootballHub z linkiem na „Profutbol Digital”.