Jak już informowano, w niedawnym meczu mistrzostw Włoch „Roma” — „Atalanta” (0:2) ukraiński napastnik gospodarzy Artem Dovbik grał w koszulce, na której jego nazwisko było błędnie napisane: zamiast „Dovbik” na plecach piłkarza widniało „Dobvik”.
Ten przypadek wywołał różne kontrowersje we Włoszech, a w końcu, „Roma” musiała zareagować. Jednak rzymski klub nie starał się tłumaczyć, a po prostu przeniósł odpowiedzialność za incydent na dostawcę.
„Roma” wyjaśniła, że klub otrzymuje gotowe naklejki z nazwiskami zawodników zespołu w opakowaniach po 100 sztuk od dostawcy (który, nawiasem mówiąc, obsługuje wszystkie kluby Serie A), do którego należy adresować wszystkie pytania dotyczące błędów w tych napisach.
„Na magazynie praktycznie nie ma błędnych naklejek. Dlatego przyczyny błędu mogą być różne, ale nie można wykluczyć ludzkiego błędu w tym skomplikowanym procesie druku”, — także mówi się w komentarzu „Romy”.