Były zawodnik narodowej reprezentacji Ukrainy Artem Fedecky ocenił szanse podopiecznych Siergieja Rebrova w kwalifikacjach Mistrzostw Świata w piłce nożnej 2026:
— Uważam, że dla ukraińskiej drużyny to normalny los. W końcu niemożliwe jest liczyć na rywali takich jak reprezentacja Liechtensteinu czy San Marino. A tak ze wszystkimi można grać i wygrywać.
— I mimo to, pana zdaniem, dla ukraińskiej drużyny lepiej spotkać się w eliminacjach z Francuzami czy Chorwatami?
— Jak dla mnie, bardziej niebezpieczni są Chorwaci, którzy przez wiele lat pokazują stabilną grę na wysokim poziomie. A Francuzi trochę stracili na sile, być może dlatego, że w swoim czasie bardzo wysoko podnieśli poprzeczkę. Choć trzeba być czujnym także na Islandczyków i Azerbejdżanów. Uwierzcie, dziś już nie ma krajów, w których nie potrafią grać w piłkę nożną, z którymi mecze byłyby łatwe.
— Może pewien spadek formy Francuzów jest spowodowany podstępnym procesem zmiany pokoleń?
— To delikatny temat. O procesie zmiany pokoleń lubią dyskutować eksperci, dziennikarze, ale ja bym nie przeceniał tego czynnika. Bo wszystko zależy nie od tego, ile lat temu czy innemu wykonawcy, ale na jakim poziomie gry on się pokazuje. Inna sprawa, kiedy piłkarz, osiągnąwszy pewien wiek, z własnej inicjatywy kończy występy w reprezentacji. Co więcej, w takich krajach, jak te same Francja i Chorwacja, z ich rozwiniętą infrastrukturą piłkarską, w ogóle nie zwracają uwagi na dane z paszportu. I to przy tym, że tam jest z kogo wybierać.
— A w ukraińskiej reprezentacji dostrzega się te same tendencje?
— Myślę, że tak. Nie będzie wrogiem sobie Siergiej Rebrov, nie powołując do reprezentacji tego samego Tarasa Stepanenka tylko dlatego, że ma już ponad trzydzieści lat. Wszystko rozstrzyga się według zasady sportowej.
— W ukraińskiej reprezentacji są wszyscy nasi najsilniejsi zawodnicy?
— Odpowiem twierdząco. Dlatego nie będę sugerować Rebrovowi, żeby zwrócił uwagę na kogoś innego. Jak dla mnie, mamy dość zbalansowany skład, tylko brakuje mentalności zwycięzcy. Takiej, jak u tych samych Chorwatów. Chociaż w naszej drużynie, zgodnie z wojowniczą naturą, można brać przykład, w szczególności, od Illy Zabarnego. To mu pomaga w progresie.
— Czy to, że eliminacje w naszej grupie rozpoczną się we wrześniu 2025 roku, to plus dla Ukraińców?
— Tak, bo nasza drużyna zawsze demonstruje bardziej jakościowy futbol jesienią.
— A zatem na koniec spróbuj się wcielić w rolę proroka.
— Nie będę oryginalny, kiedy powiem, że Siergiej Rebrov będzie nastawiał swoich podopiecznych na zdobycie pierwszego miejsca. Uważam także, że realizacja tego zadania jest w zasięgu naszych chłopców. Tylko chcę im przypomnieć, że eliminacyjny turniej w naszej grupie jest krótki, więc nie ma czasu na dojście do siebie.
Andrij Pysarenko