Były obrońca madryckiego „Atlético” Miguel Ángel Ruiz podzielił się wspomnieniami o meczu swojej byłej drużyny z kijowskim „Dynamo” (0:3) w finale Pucharu Zdobywców Pucharów sezonu 1985/86.
„Spośród jedenastu zawodników tamtego „Dynamo”, które wyszło na finał z nami, wszyscy byli w pierwszym składzie reprezentacji ZSRR, z wyjątkiem bramkarza (Wiktora Chanowa, — przyp. red.). To była superdrużyna! Oni pokonali nas we wszystkich aspektach. Może można było uniknąć tak wysokiego rezultatu, bo do ostatnich minut meczu na tablicy widniał wynik 1:0 (drugą i trzecią bramkę piłkarze „Dynamo” zdobyli w 85. i 88. minucie meczu, — przyp. red.).
Jakby tam nie było, zaraz po meczu przeciwko nam „Dynamo” wygrało również z „Realem” 3:2 w finale Pucharu Santiago Bernabéu. Niesamowita drużyna!
Teraz piłka nożna jest znacznie bardziej globalna niż w tamtych czasach i znamy wszystkie drużyny świata, ale wtedy kijowskie „Dynamo” w Europie nie było tak dobrze znane. Ale zdecydowanie była to drużyna elitarnych. I pod względem klasy piłkarzy, i pod względem przygotowania, i pod względem poziomu gry zespołowej. Pamiętam Demjanienkę, kapitana, Błochina, Bilanowa, Zaworowa, który potem przeszedł do „Juventusu”, Bałtaczu... Pamiętam ich wszystkich. Wszyscy byli imponujący.
Co więcej, my też byliśmy wtedy poważną drużyną, która przeszła imponujący Puchar Zdobywców Pucharów tamtego sezonu. Byliśmy drużyną, którą prowadził Luis Aragonés, drużyną bardzo silną i fizycznie potężną. Ale „Dynamo” pokonało nas pod każdym względem, zarówno w aspekcie gry, jak i fizycznym.
„Dynamo” było bardzo dobrze zgraną drużyną, która bardzo szybko przechodziła od obrony do ataku i odwrotnie. Często atakowali, ale dzięki wysokiej gotowości fizycznej wszystkich graczy, zawsze zdążyli wrócić do obrony. Piłkarze „Dynamo” byli bardzo praktyczni i w tym samym czasie uniwersalni. Wiedzieli, jak obchodzić się z piłką, wiedzieli, jak zmieniać tempo gry. Bardzo zgrana drużyna.
Nie to, żeby „Dynamo” nas zaskoczyło, bo ostrzegano nas o potencjale tej drużyny. Ale kiedy rozpoczął się mecz, od razu poczuliśmy, jak bardzo była to przygotowana drużyna na wszystkich poziomach. W każdej wymianie musieliśmy wykazywać wiele odwagi, śmiałości i siły, aby wygrać spór.
Nie chodzi o to, że zagrali mecz swojego życia i pokonali nas. Ich zwycięstwo to wynik tego, jaką drużyną byli w tamtym czasie. I powtarzam, w ich składzie występowali wyłącznie gracze z doświadczeniem, wszyscy byli zawodnikami podstawowego składu reprezentacji ZSRR. To była silna, potężna drużyna najwyższego poziomu”, — przytacza słowa Ruisa Relevo.
Tłumaczenie i adaptacja stylistyczna — Dynamo.kiev.ua, przy wykorzystaniu materiału hiperlink obowiązkowy!