Tak zwany «dobry Rosjanin» — komentator sportowy Aleksiej Andronow, któremu przez długi czas przypisywano ciepłe uczucia wobec Ukraińców, w bardzo wyraźny sposób pokazał swoją prawdziwą naturę w tym względzie.
Komentując wiadomość o demontażu w Odessie pomnika radzieckiemu poecie i aktorowi Włodzimierzowi Wysockiemu, ten «dobry Rosjanin» napisał w swoim kanale na Telegramie: «A ci… no żałośni, co powiedzieć…».
Wnioski o «przyjacielu» niech każdy wyciągnie sam. Jeśli jeszcze tego wcześniej nie zrobił.
Pozostaje tylko otwarte pytanie, z jakiej racji obywatel kraju gówna o nazwie «ро**ия», który już od trzech lat codziennie zabija Ukraińców, próbując zająć ich suwerenne terytoria, wtrąca się w wewnętrzne sprawy innego kraju. Przy czym chodzi właśnie o ten kraj, który jego niedokraj próbuje zniszczyć, realizując w zasadzie ludobójstwo Ukraińców. Realizując w zasadzie nazizm.
Przy tym wszystkim pomnik Wysockiego nie jest demontowany, lecz przenoszony: jak informuje Odeskie studio filmowe, rzeźba zostanie umieszczona na terenie zakładu — obok jednej z pawilonów. Ale w każdym razie nie ma to żadnego znaczenia: nic, co dzieje się na Ukrainie i co jest jej wewnętrznymi sprawami, nie powinno nawet w zarysie interesować obywateli innych krajów. W tym obywateli krajów-agresorów. Ale niedoimperializm wydaje się to bardzo trudne do zrozumienia. Taka jest ich natura.