Pierwsza część sezonu klubowego 2024/2025 dla napastnika reprezentacji Ukrainy Artema Dowbika w włoskim „Romie” przypominała prawdziwe huśtawki.
Wydawać by się mogło, że Ukrainiec zdołał uniknąć tradycyjnego okresu adaptacji w nowym kraju, lidze, drużynie i już w swoich czwartych, piątych i siódmych meczach za „wilków” regularnie zdobywał bramki, ale pełnoprawny przełom, jak w „Gironie”, niestety, nie nastąpił.
Być może wpłynęły na to trenerskie zawirowania w „Romie”. Trudno na to pytanie odpowiedzieć. Niemniej jednak, nie można tej części sezonu dla Dowbika nazwać nieudanym. W 23 spotkaniach zdobył dziewięć bramek i jeszcze trzykrotnie asystował partnerom. Możemy więc mieć nadzieję, że z pomocą doświadczonego trenera Claudio Ranieriego w drugiej części sezonu Artem będzie tylko się rozwijał. Do tego nasz napastnik ma wszystko.