Dyrektor generalny „Karpat” Andrij Rusol opowiedział o ogłoszonym połączeniu „zielono-białych” i „Ruchu”.
Andrij Rusol— Nawet jeszcze do końca nie rozumiem, jakie słowo wybrać do wyjaśnienia sytuacji z „Ruchem”, bo bardzo dużo się mówi: połączenie, wchłonięcie. To nie jest połączenie, to nie jest wchłonięcie. „Ruch” pozostaje oddzielną drużyną, my pozostajemy „Karpatami”. Nikt nikogo nie wchłania i my się nie łączymy.
Jeśli prostymi słowami: dzisiaj „Ruch” ma to, co może bardzo przyspieszyć naszą drogę do końcowego celu na naszym płaskowyżu. Marzymy o drużynie, która będzie składać się z większości lokalnych zawodników.
Aby wychować swoich, „Karpaty” muszą przejść bardzo długą drogę. Ponieważ „Ruch” wyprzedził nas w tym aspekcie – w planie budowy akademii, w planie tego, że miał wysoko wykwalifikowanych lwowskich graczy.
Gdybyśmy wychowali swoich młodych lub znaleźli gdzieś na rynkach zewnętrznych, minęłoby 3-4 lata. A my otrzymujemy jakościowych graczy tutaj i teraz. I otrzymujemy perspektywę tego, że to będzie proces stopniowy, ponieważ prowadzimy negocjacje z „Ruchem” w zakresie współpracy, łączenia sił w zakresie młodzieżowego futbolu.
To, co oni mają teraz, tę ekspertyzę, to doświadczenie, które zdobyli przez lata pracy. I zrobili bardzo dobrą akademię, zdobyli bardzo dobre doświadczenie. I to pokolenie, które mają teraz – tam naprawdę są bardzo dobrzy zawodnicy – powiedział Rusol.
