Były prezes FC Peremoga z Dnipro i obecny właściciel cypryjskiego klubu Geroskipou, Femis Sagirov, przypomniał o niewłaściwym zachowaniu byłego napastnika Veres, Roberta Gegedosha.
- Zimą FC Peremoga została wzmocniona zawodnikami Veres - Gegedoshem, Nemchaninovem i Timofeyenką. Jak udało ci się zaprosić zawodników z UPL?
- To był mój błąd, którego żałuję do dziś. Zaprosiłem prawdziwych diabłów z Veres - Gegedosha i Nemchaninova, którzy otrzymali pensje i ogromne premie z góry. Nie zagrali ani jednego oficjalnego meczu dla FC Pobeda, ale pili i rozpijali się w Turcji. Obsługa hotelu wezwała nawet policję, ponieważ nie mogła sobie z nimi poradzić. Są po prostu wściekli. Obserwowałem ten cyrk i 27 lutego poleciałem na Cypr.
A oni mówią, że porzuciliśmy ich w Turcji. Nemchaninov dostał siedem tysięcy dolarów podwyżki i siedem tysięcy pierwszej pensji, której nigdy nie odpracował. Gegedosh dostał mniej - trzy i pół tysiąca w gotówce i dwie pensje z góry, również po trzy i pół. Problemy nie kończyły się na Gegedoshu.
- Co tam jeszcze było?
- Jakaś dziewczyna z Równego napisała do mnie, że Gegedosh jest jej winien pieniądze. Chciała, żeby klub za niego zapłacił, groziła jakimiś publikacjami na portalach społecznościowych. Potem okazało się, że miał taką samą sytuację w Veres, a ta dziewczyna nie była sama. Kolejna dziewczyna zaczęła do nas pisać z tym samym pytaniem.
- Co Hegedosh robił dziewczynom, które prosiły go o pieniądze?
- Odbywał z nimi stosunki seksualne, a następnie wyłudzał od nich pieniądze i znikał. Dziewczyny szukały go w klubach piłkarskich i groziły zrujnowaniem reputacji klubów. Powiedziały, że opublikują intymne wideo z Gegedoshem. W końcu zapłaciłem im - jedna z nich dała 50 tysięcy hrywien, a druga - 25.
- Czy rozmawiałeś z Hegedoshem na ten temat?
- Oczywiście! Zadzwoniłem do niego do Turcji i powiedziałem: "Dziewczyny piszą do mnie, że jesteś im winien pieniądze i proszą, żebym im je zwrócił". Na co on odpowiedział: "Niech mnie oskarżą jako prostytutkę. Jestem gotów ponieść karę i zapłacić grzywnę". Spojrzałem na niego w szoku, ale pomyślałem sobie: "Co z ciebie za chory człowiek"!
Andrei PISKUN