Trener reprezentacji Ukrainy U-19 Oleh Kuznetsov powiedział, dlaczego nie powołał do kadry pomocnika Borussii U-19 Daniila Krevsuna.
Zdjęcie: uaf.ua- Informacja o tym graczu pojawiła się zaledwie dwa tygodnie temu. Fizycznie nie jesteśmy w stanie śledzić wszystkich. Mam 25 graczy na ołówku, grających w Polsce, Czechach, Niemczech, Włoszech i na Litwie. Nie możemy oglądać ich wszystkich osobiście. Oglądamy tylko klipy, na których nie widzimy zbyt wiele, które są nam przesyłane przez służby skautingowe.
Możemy osobiście sprawdzić zawodników tylko na Ukrainie. Jeśli ktoś by do nas zadzwonił i powiedział, żebyśmy przyjrzeli się takiemu zawodnikowi, to byśmy to zrobili, ale nie ma takiej możliwości. Nie mogę osobiście pojechać do Niemiec i obejrzeć Krevsuna.
- A teraz będziecie go oglądać?
- Oczywiście, że będziemy. Mieliśmy turniej w Korei Południowej, na który trzeba dostać wizę. Nie jeździliśmy przez półtora roku, dlatego musieliśmy oglądać głównie chłopaków z Ukrainy, których mamy pod ręką.
Bóg da, że będziemy mieli udany występ na Malcie i postaramy się powołać Krevsuna do elitarnej rundy (kwalifikacji Euro-2024 U-19 - przyp.).
Staramy się mieć oko na każdego, kto gra. Tak, może przegapiliśmy Krevsun, ale to nie nasza wina, bo czysto fizycznie nie mamy czasu, by obserwować wszystkich.
- UAF nie przydziela wam ludzi do pilnowania naszych obcokrajowców?
- Dopiero jak Rebrov przyszedł do głównej drużyny, to wyznaczył Melgosu odpowiedzialnego za wszystkie drużyny młodzieżowe. W sierpniu Unai zebrał wszystkich trenerów młodzieżowych reprezentacji w Użgorodzie i przydzielił skauta do każdej drużyny, który pomaga obserwować zawodników.
Jednak ich możliwości również są ograniczone. Skauci to młodzi ludzie, którzy nie mogą wyjechać za granicę, by obserwować zawodników. Jak na razie praca naszych skautów skupia się na Ukrainie. Nasza praca skautingowa jest coraz lepsza. Mamy wiele nazwisk na ołówku, będziemy ich obserwować.
