Poniższy tekst powstał wyłącznie w moim imieniu, szefa i redaktora naczelnego Dynamo.kiev.ua, Oleksandra Popova. Wszelką odpowiedzialność za niego ponoszę wyłącznie ja.
Nie miałem wątpliwości, że na stronach tej witryny pojawi się kilka moich wpisów po horrorze (kolejnym), jaki paskudy zwane "Rosjanami" urządziły dziś w ukraińskich miastach i wsiach.
Ale sytuacja zmieniła się znacząco po tym, jak dziś rano dowiedziałem się, że członek rodziny mojego przyjaciela znalazł się pod gruzami (i to przez długi czas, przez 5 godzin!) po dzisiejszych atakach rakietowych na Kijów. I że ta osoba jest kobietą. "Od rana nie ma z nią kontaktu", czytam dziś rano. Na szczęście żyje, w końcu.....
Żadnych szczegółów. Wy, parszywi Rosjanie, ze swoją śmierdzącą moszną, nie zasługujecie na te szczegóły nawet w przybliżeniu, a Ukraińcy, którzy przeżyli, torturowali swoje serca więcej niż wystarczająco przez te prawie dwa lata, w tym dzisiaj, abym karmił to wszystko nowymi okropnościami.
Ten tekst nie będzie zgodny z kodeksem dziennikarskim. Granica została przekroczona.
Nie będzie żadnych ograniczeń dla wyrażeń użytych w tym tekście. Granica została przekroczona.
W tym tekście absolutnie i całkowicie wykorzystuję swój status - status twórcy tej strony.
I nie obchodzi mnie, jak to zostanie odebrane.
I zjebię każdego, każdego, kto zaryzykuje powiedzieć/napisać do mnie coś w stylu "Szurik, tak nie można". Kurwa! Nie da się - tak było dzisiaj (i wcześniej) w wykonaniu jebanych ruskich, tego gówna planety!
***
Prowadzę tę stronę od ponad ćwierć wieku i uważam, że w takiej sytuacji jak obecna, mam pełne prawo używać takich form słownych, jakie uważam za stosowne. Co więcej, po wszystkich okropnościach, których Ukraińcy doświadczyli w ciągu tych niepełnych dwóch lat, wszelkie formy słowne są dla nich śmieszne.
Ach, tak, te formy werbalne mogą zaszkodzić "dobremu Rosjaninowi", który właśnie pije piwo! Cóż, "dobry Rosjanin". Pierdol się, skurwysynu! Jesteś śmierdzącą szumowiną, jak reszta twojego 140-milionowego plemienia spleśniałych gnid!
***
Znam wystarczająco dużo ludzi w ukraińskich kręgach piłkarskich. I mam dla nich krótką wiadomość.
Tak, jesteście Ukraińcami w swoich paszportach. Ale jeśli w jakiś sposób dowiem się, że utrzymujesz kontakt z którymkolwiek z mieszkańców "Rosji", twoja twarz nieuchronnie spotka się z moją ręką zgodnie z prawami wszechświata. To nie jest groźba. Po prostu nieuchronność - inaczej po prostu nie mogę tego zrobić. Pamiętasz Terminatora 2? Siedział tam Murzyn z granatem, ale był ranny, czek był już wyciągnięty z granatu, a on powiedział: "Nie wiem jak długo wytrzymam". Cóż, jestem tym czarnuchem. Ale nie wytrzymam nawet chwili.
Masz kontakt z kimś z tego pedalskiego kraju? Cóż, przykro mi, nie będę się powstrzymywał i nie będę się przejmował żadną historią naszego związku, twoimi regaliami, twoim wiekiem i Bóg wie czym jeszcze. Granica została przekroczona.
***
Chłopaki, przejdziemy przez to. Nie wątpcie w to. Po prostu się nie poddawajcie!
Ale niezwykle ważne jest, abyście teraz usunęli ze swojego życia jak najwięcej tych, którzy przynajmniej minimalnie "pochylają się" w kierunku Rosjan. Oni są tak samo zepsuci jak to skończone państwo zwane "Rosją". Oni są złem, które jest wśród nas. Wyeliminować to zło wszelkimi niezbędnymi środkami.
***
Na koniec słowo przestrogi. Wiem bardzo dobrze, że na Dynamo.kiev.ua są użytkownicy, którzy "zlewają" na "Rosję". Zaryzykuj przynajmniej literowy pierd w komentarzach pod tą publikacją. Kwestia nie leży tylko w samym zakazie życia. Chodzi o to, że osobiście zrobię wszystko, co możliwe, aby wszystkie twoje dane pojawiły się do dyspozycji właściwych organów. No dalej, zaryzykuj, szumowino!
Alexander POPOV