Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami, ukraiński napastnik hiszpańskiej Valencii Roman Yaremchuk doznał kontuzji we wczorajszym meczu swojej drużyny z Mallorcą (0:0) w 30. kolejce mistrzostw Hiszpanii: na początku tego spotkania piłkarz gwałtownie zatrzymał się podczas biegu po piłkę i poprosił o zastępstwo.
Lekarz sportowy Dmytro Babelyuk, znany ze swojej pracy we lwowskim "Ruchu", mówił o naturze kontuzji Jaremczuka i przybliżonym czasie jego powrotu do zdrowia.
"Roman Jaremczuk "naciągnął plecy". Ukraiński napastnik zagrał tylko 17 minut w następnej kolejce La Liga i został zmuszony do opuszczenia boiska z powodu kontuzji mięśni tylnej powierzchni uda.
Mechanizm urazu jest typowy, gdyż zawodnik odczuwał ból podczas przyspieszania. Znamienny był również moment, w którym lekarze, badając zawodnika, zapytali, czy poczuł charakterystyczny dźwięk naderwania, pokazując dłońmi "naderwany mięsień". Roman przytaknął, że go poczuł.
Problem nie powinien być jednak zbyt skomplikowany, gdyż zawodnik opuścił boisko o własnych siłach, a nawet próbował wrócić do gry, biegając przez dwie minuty w kole środkowym.
Tak czy inaczej, kontuzja mięśnia tradycyjnie wyrzuca zawodnika z gry na co najmniej 3-4 tygodnie. Miejmy nadzieję, że zawodnik jak najszybciej przejdzie badanie rezonansem magnetycznym.
Najbardziej optymistyczne prognozy mówią o powrocie do gry za 3 tygodnie. Optymistyczna prognoza - Roman pojawi się na boisku w tradycyjnym terminie 4-5 tygodni. Pesymistyczna prognoza - złożony stopień urazu i wyjazd na 2 miesiące" - napisał Babelyuk na swoim kanale Telegram.
WIDEO z epizodu, w którym Yaremchuk doznał kontuzji, zobacz na naszym kanale Telegram