Dyrektor handlowy Dnipro-1, Wiaczesław Fridman, dał jasno do zrozumienia, że klub nie ma szans na utrzymanie się.
"Mamy fundusze, ale nie wystarczą one na cały sezon. Owszem, możemy spróbować powalczyć o grupę europejskich pucharów, możemy sprzedać liderów, którzy pozostają na kontraktach, ale czy jest sens walczyć w agonii? Łatwiej jest oddać długi i nie cierpieć. Łatwiej solidnie zamknąć projekt - bez skandali i sądów, po prostu z braku środków na dalszą egzystencję.
Bądźmy szczerzy: Dnipro-1 jest prawie bez tchu, musimy mieć odwagę i stwierdzić śmierć" - powiedział Friedman w telegramie TaToTake.