Albańczycy są zadowoleni ze zwycięstwa (2:1) w meczu Ligi Narodów z Ukrainą, ale uważają, że ich reprezentacja mogła strzelić więcej goli i rozstrzygnąć losy meczu wcześniej, tak by w ostatnich minutach nikt się nie denerwował. Zwracają też uwagę na bardzo słabą grę reprezentacji Ukrainy, która sprawiała dziś wrażenie niezmotywowanej, uważając się za dużo lepszą od Albańczyków i licząc na zwycięstwo kosztem wyższego poziomu zawodników. Inni piszą, że Albania i Ukraina to drużyny na tym samym poziomie, więc decydującą rolę odegrał czynnik trenerski, ponieważ Silvinho jest znacznie lepszym trenerem niż Rebrov.
Vany: Wielu nazywało Albanię głównym outsiderem tej grupy, ale wydaje się, że Ukraina będzie walczyć z Czechami, aby nie przejść bezpośrednio do dywizji C Ligi Narodów.
Nuza: Super mecz w wykonaniu Albanii. Oczywiście mogliśmy dziś wygrać z Ukrainą różnicą dwóch, a nawet trzech bramek, ale nawet minimalne zwycięstwo cieszy wszystkich. Dobrze, że wykorzystaliśmy dziś swoje szanse.
Lirim: Fantastyczny trener Albanii, który nie przestaje zaskakiwać. Poziom piłkarzy pozostawia wiele do życzenia, ale z takim trenerem grają nawet nie na 100, a na 200% swoich możliwości.
Ismaili: Mecz, który miał zakończyć się zwycięstwem Albanii 4-1, zakończył się minimalną wygraną 2-1. Jestem więc zadowolony z wyniku, ale uważam, że Albania może grać lepiej.
Mhilli: Ukraina mnie nie zaskoczyła. Nie wiem co oni chcieli dzisiaj wygrać. Absolutnie szara i pozbawiona twarzy drużyna, która nawet jeden na jeden nie reprezentuje sobą nic szczególnego.
Soni: Kto powiedział, że Ukraina jest głównym pretendentem do pierwszego miejsca w naszej grupie? Nie zdziwiłbym się, gdyby ta drużyna zajęła czwarte miejsce i spadła do Dywizji C.
Mustafaj: Silvinho wciąż nas zadowala i mile zaskakuje. Albania nie boi się nikogo i zachowuje się bardzo kompetentnie na boisku. Nie wiem, kim jest Sergei Rebrov, ale ten trener najwyraźniej nie jest wystarczająco dobry, by przeciwstawić się Silvinho.
Betim: Zabawne jest to, że mecz został opóźniony z powodu Ukraińca w dziurawych getrach. Po pierwsze, to zły omen dla zawodników. Po drugie, kim jest Jaremczuk, żeby robić coś takiego? Czyżby był kolejnym frajerem?
Armend: Zwycięstwo nad Ukrainą było łatwe, ale to dopiero początek naszej drogi w Lidze Narodów. Następny mecz zagramy z Gruzją, która pokonała Czechy. To będzie bardzo interesująca konfrontacja pomiędzy dwoma faworytami naszej grupy.
Fidan: W końcu przerwaliśmy serię bez zwycięstw w oficjalnych meczach. Pięć meczów z rzędu nie potrafiliśmy wygrać. Wliczając w to Mołdawię i Wyspy Owcze. Kto by pomyślał, że ta passa zostanie przerwana w meczu z Ukrainą?
Nipi: Nie jestem zaskoczony wygraną Albanii. Jakby się nad tym zastanowić, to czy Ukraina ma obecnie jakieś prawdziwe gwiazdy? Mudryk i Dovbik nie zagrali. Zinchenko nie grał w Arsenalu od dłuższego czasu. Yarmolenko jest już stary. Kto tam jeszcze jest? Sudakov pamiętam, że Fabrizio Romano go poświęcił, ale nawet nie zauważyłem go dzisiaj na boisku. To wszystko? I ta drużyna miała nas straszyć?
Ferdulli: Od dawna mówi się o reprezentacji Ukrainy, o jej potencjale, o silnych zawodnikach, o walce o wysokie miejsca na Euro. Ale nie przypominam sobie, żeby ta drużyna kiedykolwiek zaprezentowała się dobrze. To po prostu drużyna ze średniej półki, która czasem kogoś pokona. Dlaczego uważano nas za outsiderów w tym meczu?
Spahiu: Ukraina może być lepsza od Albanii pod względem zawodników i klubów, w których grają, ale my mamy jednego z najlepszych trenerów w europejskim futbolu, a Ukraina nie ma nikogo miejscowego.
Dorjani: Gwarantuję, że Ukraińcy po tej porażce pomyśleli, że była ona przypadkowa, że nie zasłużyliśmy dziś na trzy punkty. I to jest dla nas wspaniałe. Niech dalej myślą, że są silniejsi. Wtedy będziemy w stanie wygrać z nimi drugi mecz.
Bardhi: Ukraina bez Mudryka jest jak Argentyna bez Messiego. Niby jest wielu dobrych zawodników, ale nie ma kto zorganizować ataku i strzelić gola. A trener nie może nic wymyślić. Nasi obrońcy mają szczęście, że Mudryk nie zagrał.
Daja: Ogólnie jestem zaskoczony takimi drużynami jak Ukraina czy Polska. Owszem, jest tam wielu dobrych zawodników, którzy grają w topowych klubach. Ale w meczach z Albanią chodzą po boisku, jakby robili wszystkim łaskę. Ukraińcy myśleli, że mogą nas pokonać ze względu na swoją wyższą klasę. Okazało się jednak, że nie mają wyższej klasy.
Thomai: Kiedy spotykają się dwie drużyny na tym samym poziomie, pomysły trenerskie decydują o wszystkim. Silvinho doskonale przeanalizował grę reprezentacji Ukrainy. Nasi zawodnicy wiedzieli, czego się spodziewać po Ukraińcach, jak zachowają się na boisku, jakie są ich słabe strony. Ukraińcy, jak mi się wydawało, nie byli przygotowani na sposób gry Albanii.
Ervis: Zwycięstwo było bardzo ważne dla Albanii, ale nie spieszyłbym się z nadmierną radością. Po pierwsze, mecz był daleki od ideału dla naszej drużyny. Po drugie, drużyna Ukrainy nie jest teraz w najlepszej formie i zachowywała się w sposób zagubiony, jakby nie rozumiała, co powinna robić. Mecz z Gruzją będzie o wiele trudniejszy, musimy się do niego przygotować z wyprzedzeniem.
Doci: Ten mecz przypominał mi walkę MMA. Kiedy jeden zawodnik jest znacznie silniejszy i cięższy, więc stara się zmiażdżyć przeciwnika swoją wagą i dobrym przygotowaniem. A drugi zawodnik pracuje spokojnie, włączając inteligencję i znając wszystkie słabości przeciwnika. Albania zagrała mądrze i dość łatwo pokonała faworyta. To jest dobra praca trenerska.
Skender: Ukraina naprawdę zaskoczyła. Wydawali się grać dobrze na Euro-2024, zdobyli 4 punkty. A tu mamy do czynienia z drużyną, która po nazwiskach zawodników powinna grać w Lidze A, ale poziom dzisiejszej gry Ukrainy to raczej Liga D. Okazuje się, że Albania miała szczęście w losowaniu.
