Mykoła Neseniuk: "Z taką grą Ukraina w przyszłości może liczyć tylko na szczęście"

2024-09-11 09:37 Znany dziennikarz Mykola Nesenyuk podzielił się swoimi przemyśleniami na temat wyników meczu 2. rundy Ligi Narodów ... Mykoła Neseniuk: "Z taką grą Ukraina w przyszłości może liczyć tylko na szczęście"
11.09.2024, 09:37

Znany dziennikarz Mykola Nesenyuk podzielił się swoimi przemyśleniami na temat wyników meczu 2. rundy Ligi Narodów 2024/25 Czechy - Ukraina (3:2), który odbył się wczoraj w Pradze.

Nikolay Nesenyuk

"Po tym, jak Ukraina poniosła porażkę w pierwszym meczu Ligi Narodów, przegrywając z Albanią, chciałem wierzyć, że historia Euro 2024 się powtórzy, gdy po przegranej z Rumunami w pierwszym meczu, nasza drużyna wygrała następny mecz ze Słowakami. Co więcej, przyszło nam grać z Czechami, których już dawno nie odróżnialiśmy od Słowaków, nazywając ich wszystkich "Czechosłowakami". Nasze nadzieje nie były bezpodstawne - Czechy zostały pokonane przez Gruzję w pierwszym meczu, więc musieliśmy nadążyć.

Ale nie udało się. Historia z Düsseldorfu, gdzie Ukraińcy byli w stanie pokonać Słowaków dzięki swojej determinacji i szczęściu, nie wydarzyła się w Pradze. Można powiedzieć, że mieliśmy pecha. Że dostaliśmy kilka niepotrzebnych bramek, że sędzia podyktował dla nas rzut karny z jedenastu metrów, że nie wykorzystaliśmy kilku dobrych okazji do zdobycia gola... Albo możemy przyznać, że z taką grą Ukraina może nadal polegać wyłącznie na szczęściu. Bez szczęścia nie ma wyniku.

W dwóch meczach Ligi Narodów zobaczyliśmy tak naprawdę dwie różne drużyny - po porażce z Albanią wyjściowy skład ukraińskiej drużyny został odnowiony o ponad połowę - na boisko wyszło sześciu zawodników, którzy nie znaleźli się w wyjściowym składzie w sobotę. Czy coś się zmieniło? Oczywiście! Inni zawodnicy popełnili inne błędy niż ci, którzy grali wcześniej. Ale nadal popełniali błędy, pozwalając na stwarzanie zagrożenia pod własną bramką i tracąc gole. Myślę, że równie dobrze mogliśmy wystawić dwie, trzy lub cztery inne drużyny reprezentacji Ukrainy i wynik byłby taki sam.

Co jest tego powodem? Czy nasi piłkarze są tak słabi, że przegrywają z Czechami i Albańczykami, czy też trenerzy nie potrafią stworzyć drużyny, która przynajmniej nie przegrywałaby z europejskimi średniakami? Wydaje się, że obie wersje są prawdziwe. Oczywiście, nie mamy w tej chwili piłkarzy światowej klasy. Ale oni tak naprawdę nigdy nie istnieli - Andrij Szewczenko jest wyjątkiem potwierdzającym regułę. Nasz zespół czasami przynajmniej coś osiągał nie dzięki wybitnym umiejętnościom piłkarzy, ale wyłącznie dzięki organizacji gry, która rekompensowała brak umiejętności. Albo nie rekompensowało - wtedy nie przechodziliśmy turniejów kwalifikacyjnych. A kiedy się zakwalifikowaliśmy? W ciągu trzydziestu lat udziału w oficjalnych rozgrywkach Ukraina dotarła do finału mistrzostw świata tylko raz, w 2006 roku. Pozostałe siedem prób zakończyło się niepowodzeniem. Ukraina zaczęła kwalifikować się do europejskich finałów (Euro 2012, gdzie graliśmy jako gospodarze, się nie liczy) dopiero wtedy, gdy liczba uczestników została zwiększona do 24, po czym łatwiej było się tam dostać niż nie.

Dlatego nic strasznego się nie stało - nasza reprezentacja pod wodzą Serhija Rebrowa gra nie gorzej niż za poprzednich trenerów. Chciałbym, żeby było lepiej, ale na razie się nie udało. Albo jeszcze nie" - napisał Nesenyuk na swojej stronie na Facebooku.

RSS
Aktualności
Loading...
Ronaldo: "Real Madryt ma specjalną aurę"
Dynamo.kiev.ua
11.09.2024, 11:36
Verbic "nie może się doczekać" tylko Turcji
Dynamo.kiev.ua
11.09.2024, 08:45
Messi najlepszym sportowcem w historii
Dynamo.kiev.ua
11.09.2024, 03:20
Czechy - Ukraina - 3: 2. VIDEO bramki meczu
Dynamo.kiev.ua
10.09.2024, 23:48
Statystyki meczu Czechy vs Ukraina
Dynamo.kiev.ua
10.09.2024, 23:43
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok