Znany były trener, a obecnie ekspert piłkarski Oleksandr Sevidov podzielił się swoją opinią na temat meczu drugiej kolejki rundy zasadniczej Ligi Europy Hoffenheim vs Dynamo, który zakończył się porażką Kijowa wynikiem 0:2.
- Po tym, jak Dinamo pokonało Partizan w dwumeczowej konfrontacji, śpiewano dytyramby. Ale bądźmy szczerzy, gra Partizana to był poziom drużyny amatorskiej. Potem ledwo przebili się - gdzieś dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, gdzieś dzięki błogosławieństwu sprawiedliwości - szkoccy "Rangersi". Potem seria porażek z Salzburgiem (0:2), Lazio (0:3), a teraz - Hoffenheim (0:2). Nie jest więc tak różowo! Kryterium poziomu drużyny nie jest UPL, a europejskie puchary?
- Wielokrotnie powtarzałem tym, którzy mówią, że nasze mistrzostwo rośnie... Te wszystkie "wyniki" to echo naszego mistrzostwa. Niby gramy w lidze, ale jak jedziemy na europejskie puchary, to niby nie gramy. Nie można mówić na tle Szachtara w meczu z Atalantą, że Dynamo przegrało haniebnie. Jest z czym porównywać. "Dynamo zagrało lepiej niż Szachtar, ale niestety... A z kim innym się równać, jeśli nie z naszymi dwoma flagowymi drużynami ukraińskiego futbolu? Ale jesteśmy słabsi nawet od tych drużyn, które obecnie znajdują się w dolnej części ligowej tabeli. "Hoffenheim" zajmuje 16. miejsce na 18 drużyn, w pięciu meczach straciło aż 15 goli, ale pokonało "Dynamo". "Atalanta" w mistrzostwach - 12. miejsce, ale łatwo deklasuje "Szachtar". Warto odnotować, że "Hoffenheim" pokonało Kijowian, również bez większego obciążenia. Problem Dynama nigdzie nie zniknął - jest nim środek defensywy. Dodajmy do tego, że Brazhko, oś łącząca cały środek przedbroni, wygląda teraz na nieistotnego; w rezultacie jesteśmy ciągle punktowani w środku. Nie wykonuje głównej funkcji środkowego obrońcy - spalić wszystko, co się rusza i zbliża do bramki. Drugi gol - po prostu się zatrzymał, dając się łatwo minąć. Moim zdaniem to echo naszych słabych mistrzostw. Jeśli Dynamo nie ma problemów na arenie krajowej, to w europejskich pucharach wszystko wychodzi. Musimy odpowiednio bronić nie tylko liczebnie, ale i umiejętnościami. Taktycznie Dynamo gra teraz bardzo źle.
- Druga bramka dla Dynama jest bardzo podobna do dwóch goli strzelonych przez Lazio - przez całą nasyconą obronę i środek pola karnego. Przeciwnicy z łatwością przecinają środek, penetrują głęboko i spokojnie strzelają.
- Pozwalają im na to dwaj pomocnicy - Mikhaylenko i Brazhko, a za nimi nie radzą sobie dwaj środkowi obrońcy Popov i Mikhavko. Nie jest to najlepszy mecz Mikhavko, który przy pierwszym golu nie zdążył dobiec do piłki, a przy drugim nie zdążył zablokować zawodnika rywali. Są zarówno błędy indywidualne, jak i zespołowe.
- Jeśli mówimy o błędach zespołowych przy zdobyciu pierwszej bramki, to duże pretensje można mieć do Kabaeva. To on nie zamknął pozycji przy długim podaniu do lewego obrońcy. Gdzie jest asekuracja obrońcy po przekątnej?
- Tak, gdyby był na miejscu, to pewnie próbowałby przeszkodzić w odbiorze i strzale w pole karne. I wtedy jeden napastnik otoczony przez obrońców po strzale dośrodkowuje piłkę do bramki. I okazuje się, że Kabaev nie zdążył zamknąć strefy podania, Mikhavko nie zdążył zareagować na strzał, tu masz zespołowe akcje defensywne.
- W pierwszej połowie, poza groźnym strzałem z dystansu Brazhko, Kijów nic nie stworzył. Owszem, były ataki, były podejścia, ale brakowało ostrości pod bramką przeciwnika.
- Niestety, flanki zagrały słabo. Nie było eskalacji, mało strzałów. Ten sam Kabaev wyglądał lepiej, zanim został powołany do reprezentacji, a on eskalował, bił, zdobywał rzuty wolne, ale w tym meczu jego skuteczność była niska.
- Wydawało się, że Dynamo grało bez emocji i wyglądało na nieco zmęczone. Zgadzacie się z tym?
- Jeśli porównamy nasze czołowe kluby, to Dynamo grało bez emocji, ale jak wtedy grał Szachtar? Do momentu stracenia pierwszej bramki gra była wyrównana, ale te błędy... Nieważne jak grasz, ale jeśli popełniasz takie błędy w obronie, jak powiedzieliśmy wyżej, to i tak przegrasz. Jedyne, co można odnotować w Dynamie, to pojawienie się na boisku jedenastu Ukraińców, z których wielu to wychowankowie klubu. To ogromny plus!
- Była nadzieja, że po Lazio Kijowianie się zrehabilitują i przynajmniej zremisują. To się jednak nie udało. Co dalej?
- Wszystko mierzy się mistrzostwami. Nasze mistrzostwa są znacznie niższe pod względem poziomu w porównaniu z tymi samymi mistrzostwami Niemiec i Włoch. Dynamo nie miało kontrargumentów przeciwko Hoffenheim. Wszystko jest logiczne, wszystko jest naturalne. Niemcy byli silniejsi i zasłużenie wygrali. Po zdobyciu drugiego gola mecz przeszedł nawet w nudną fazę. Dynamo nie miało szans na choćby prestiżowego gola. Można znaleźć przyczyny nieudanych meczów: trudna sytuacja w kraju, trudna logistyka podróży, brak czasu na regenerację i tak dalej.
Serhiy Shebek