W środę, 30 października, w meczu 1/8 finału Pucharu Ukrainy kijowskie „Dynamo” wygrało z poltawską „Worskłą” 2:1 i awansowało do ćwierćfinału turnieju. Mecz odbył się w Poltawie na stadionie „Worskła” imienia Aleksieja Butowskiego. Przedstawiamy konferencję prasową głównego trenera poltawskiej drużyny Jurija Maksymowa.
— Chciałem zwycięstwa, ale jest, co jest. Chłopaki się starali, myślę, że wszyscy to widzieli — kibica nie oszukasz. Tak, gdzieś naszym zawodnikom brakowało umiejętności, ale ich chęć była ogromna. Dlatego dziękuję im za grę!
— Czy można powiedzieć, że Kany był dzisiaj jednym z najlepszych na boisku?
— Gdyby była wygrana, powiedziałbym, że jest świetny. Ale Kany oczywiście się stara, jest liderem drużyny. Jednak dzisiaj wszyscy się starali. Nie chcę nikogo wyróżniać. Jesteśmy drużyną. Wygrywamy razem i przegrywamy razem.
Niestety, trochę nie poszło, piłka nie wpadała do bramki. Ale to futbol. Dziękuję drużynie za grę.
Taką ławkę rezerwowych, jaką ma teraz „Dynamo”, chciałaby mieć każda drużyna. A nasza ławka rezerwowych jest zbyt krótka. To, że przepuszczamy w ostatnich minutach, także mówi o tym, że nasza ławka rezerwowych jest krótka. Ale powtarzam, że chęć u chłopaków była ogromna, wszyscy to widzieliście.
Wszyscy chcieliby mieć dwa składy. Ale teraz w naszej kraju taka sytuacja, że nie wszyscy pociągną jeden skład. Najważniejsze, że jest futbol. Wojna się skończy, a myślę, że nasz futbol będzie jeszcze lepszy niż był przed wojną. Najważniejsze, by wojna się skończyła. A póki jest budżet, na który liczymy. W zimowej przerwie może kogoś zaprosimy, potrzebujemy wzmocnienia, bo walczymy o przetrwanie.
— Jak oceniacie sędziowanie w dzisiejszym meczu?
— Wszyscy wszystko widzą. My też. Taka gra, a nie było VAR. Sędzia podejmuje decyzję i nie da się jej zmienić.
Ołeksandr POPOW z Poltawy