Główny trener kijowskiego «Dynamo» Ołeksandr Szowkowski odpowiedział na pytania przedstawicieli mediów w ramach regulaminowej konferencji prasowej przed domowym meczem 5. kolejki fazy grupowej Ligi Europy przeciwko czeskiej «Wiktorii», który odbędzie się jutro w Hamburgu.
— Czy są jakieś straty w składzie «Dynamo» przed meczem z «Wiktorią»?
— U nas kontuzjowani są wszyscy ci zawodnicy, którzy w ostatnim czasie nie mogli pomóc drużynie — Szepeliew, Pichaljonok, Jarmolenko, Sebałjos. Do nich dołączył Andrijewski, który zachorował, a także, jak wiecie, zdyskwalifikowany Dubinczak.
— Częste podróże stały się już częścią waszego harmonogramu. Czy odczuwacie, że piłkarze już się do nich przyzwyczaili, czy to za każdym razem nowe wyzwanie?
— Kiedy grasz na wysokim poziomie, nie ma drobnostek. Możemy się przyzwyczaić, ale takie rzeczy i tak dają się we znaki, każda taka drobnostka nie dodaje nam możliwości. O tym już dużo mówiono, nie chcę się powtarzać, ale ten czynnik ma znaczenie.
— Co możecie powiedzieć o grze «Wiktorii»? Jaką macie opinię o tej drużynie, biorąc pod uwagę wasze bogate doświadczenie trenerskie?
— Wyniki drużyny mówią same za siebie. «Wiktoria» regularnie gra w europejskich pucharach, nieustannie walczy o najwyższe miejsca w lidze czeskiej, nie przegrała żadnego meczu w obecnym cyklu — ani w eliminacjach, ani w głównej fazie Ligi Europy. To świadczy o jej stabilności i agresywności. Krótko mówiąc, to bardzo trudny rywal, co odczuło na sobie wiele drużyn w Lidze Europy.
Jeśli chodzi o moje doświadczenie gracza i trenera, to zupełnie różne rzeczy. Mogę powiedzieć, że czeskie drużyny zawsze odznaczały się walecznymi cechami, gra przeciwko nim zawsze była trudna, a takie mecze były zawsze interesujące dla kibiców.