Pomocnik kijowskiego „Dynamo” Walentyn Rubczynski skomentował porażkę swojej drużyny z czeską „Viktorią” (1:2) wczorajszym meczu 5. kolejki głównej fazy Ligi Europy.
— Gra okazała się ciężka. Oczywiście jesteśmy niezadowoleni z wyniku, ponieważ chcieliśmy wygrać. Tak się stało, że nie wykorzystaliśmy swoich szans, puściliśmy bramki i ostatecznie dzisiaj przegraliśmy.
— Po raz pierwszy od pięciu meczów to właśnie was wypuścił Szowkowski w wyjściowym składzie. Czujesz zaufanie trenera, czy z powodu konkurencji nie zawsze udaje ci się grać od początku?
— Tak, w Dynamo jest duża konkurencja i miło, że daje mi szansę zacząć w pierwszym składzie. Chciałbym grać więcej na swojej pozycji, na której jestem bardziej przyzwyczajony do występów (on jest centralnym pomocnikiem, a dzisiaj zagrał na pozycji pod napastnikiem — przyp. red.). Ale to nie problem: jeśli trener każe grać na innej pozycji, staram się wykonać to zadanie.
— Jakie szanse ma „Dynamo” na dalszy awans w Lidze Europy?
— Będziemy grać do końca, a potem zobaczymy, co się wydarzy. Jeśli się uda — to super. A tak… Będziemy walczyć.
— Co wpływa na takie wyniki w Lidze Europy, skoro w mistrzostwach Ukrainy idzie dobrze?
— W europejskich pucharach są bardziej wymagający rywale, bardziej agresywni, lepiej przygotowani taktycznie. Tutaj jest nam trudniej grać niż w mistrzostwach Ukrainy. Czasami po prostu mamy pecha: to czerwona kartka, to nie możemy strzelić.