Pomocnik kijowskiego „Dynama” Władysław Kabajew skomentował wynik drugiego kontrolnego meczu podczas zgrupowania — z FC SB (2:1).
— To pierwsze zwycięstwo na zgrupowaniu. Bardzo miło, że pokonaliśmy takiego rywala, który, jak widzieliśmy, gra bardzo dobrze w Lidze Europy i osiąga tam dobre wyniki. „Dynamo” musi wygrywać nawet na zgrupowaniach. Więc pracujemy dalej. Jest czas na odpoczynek, przeanalizowanie tej gry — i jutro już następny mecz, w którym też trzeba zrobić wynik.
— W „Dynamie” bardzo napięty grafik?
— Tak normalnie. Mam już 29 lat, 12 lat jeżdżę na zgrupowania. Grać codziennie lub co drugi dzień — to normalne dla sportowca. Lepiej grać, niż trenować. Tak, trudno, jesteśmy pod dużym obciążeniem. To było widać w pierwszej grze. Tam nie było wyniku, bo byliśmy trochę „w piwnicy”. Dziś było już łatwiej. I mamy jeszcze czas przed oficjalną grą, aby przez treningi, mecze i teorię nabierać formy fizycznej i być w lepszym stanie.
— W czym różnica między treningami a grami w kontekście przygotowania?
— Na treningach jest dużo biegania, a wśród piłkarzy, myślę, mało kto lubi biegać bez piłki i robić pewne specyficzne ćwiczenia. Ale bez tego teraz nigdzie, to po prostu trzeba przetrwać, chociaż nikt nie lubi pierwszych dni zgrupowania. Wiemy, po co to robimy. W przyszłości to nam tylko pomoże.
— FC SB — mistrz Rumunii. Jak ważny jest dla was status rywala?
— W „Dynamie” na zgrupowaniach zawsze są dobrzy rywale. I lepiej sprawdzać się przeciwko takim drużynom, które dobrze grają i w Lidze Europy. Uważam, że dzisiaj byliśmy zarówno fizycznie lepsi, jak i mentalnie lepsi, i szybszy. I wygraliśmy zasłużenie.
— Czy można powiedzieć, że dziś od początku był optymalny skład „Dynamy”?
— Nie wiem, szczerze, jaki będzie skład w oficjalnych meczach, bo wszystko bardzo szybko się zmienia. Zgrupowania, treningi, nie daj Boże, żeby ktoś miał kontuzję… Mamy wielu chłopaków, którzy mogą wyjść. Tam się zobaczy, trener wybiera tych, którzy w danym momencie są najlepiej przygotowani.
— Co dalej będzie robić drużyna?
— Dziś — basen, sauna, regeneracja, masaż, odpoczynek. Ja w karty nie gram, wolę pooglądać bilard. Tam lepsi Timczik, Dziaczuk.